Przejdź do Treści

Nie czytaj tego maila! O sztuce prawdziwego urlopu

Znasz to uczucie, kiedy leżysz na plaży, a w głowie… ping! Powiadomienie z Teamsa? Niby jesteś offline, ale palec sam zjeżdża w stronę służbowej skrzynki. W tym odcinku podcastu Let’s Talk About Wellbeing rozbrajamy mit „idealnego urlopu” i sprawdzamy, dlaczego tak trudno nam naprawdę się wylogować.

Bierzemy na warsztat temat urlopu – ale nie od strony tanich lotów czy listy atrakcji. Pytamy, dlaczego zamiast regeneracji czujemy wyrzuty sumienia? I jak to możliwe, że po powrocie z wakacji czujemy się… jeszcze bardziej zmęczeni?

Poruszone tematy:

  • Dlaczego wielu z nas nie potrafi naprawdę odciąć się na urlopie?
  • Czym jest leavism i jak wpływa na nasze zdrowie psychiczne?
  • Jakie są skutki braku głębokiego odpoczynku – także dla zespołów i firm?
  • Jak wygląda miękki powrót z urlopu i dlaczego warto go planować?
  • W jaki sposób młode pokolenia zmieniają kulturę pracy i podejście do wellbeingu?

Zanim wyjedziesz – zasubskrybuj. A potem… wyłącz powiadomienia.

Prowadząca podcast: Katarzyna Smuda, Wellbeing Lead w Capgemini Polska.

Podcast Capgemini Polska

Produkcja: Aye-Aye Media Rafał Chojnowski

Dowiedz się więcej o nas na: https://www.capgemini.com/pl-pl/kariera/dlaczego-capgemini/

Jeśli masz jakieś pytania z obszaru wellbeingu napisz do nas na adres: wellbeing.pl@capgemini.com

Katarzyna Smuda
Poznajcie Anię. Kilka lat temu poleciała do Portugalii. Pierwszy dzień urlopu. Słońce. Morze. Luz. W teorii pełen relaks, ale w praktyce telefon w ręce, tryb online, powiadomienia z pracy, maile, teamsy. No i to jedno spotkanie, które naprawdę musi się odbyć. Zamiast cieszyć się widokiem za oknem i odetchnąć, Ania czuła ścisk w żołądku. I wyrzuty sumienia. Bo pozostawiła zespół w takim trudnym momencie. Może to był zły moment na jakiś urlop? Może powinna być bardziej odpowiedzialna i zaplanować urlop w jakimś innym momencie niż latem, kiedy jej dziecko ma wakacje? 
Brzmi znajomo? 
Z perspektywy czasu Ania, a może Zosia, Dawid, Michał, Kasia, bo ta historia mogłaby dotyczyć każdego z nas, widzi jedno – nie chodziło o lepszy plan urlopowy czy lepszy moment. Chodziło o inne podejście do pracy. Dlatego dzisiaj porozmawiamy o wakacjach, które mają sens, o urlopie, który ma sens. O tym, czemu odpoczynek to nie jest fanaberia, tylko coraz bardziej istotna kompetencja. O tym, jak odpoczywać dobrze i bez poczucia winy. I co zrobić, żeby po powrocie nie zgubić tego wszystkiego, co właśnie odzyskaliśmy. 

Intro
(muzyka przewodnia)
Słuchasz Let’s Talk About Wellbeing, podcastu Capgemini Polska, w którym odkrywamy, jak dbać o siebie w świecie ciągłych zmian i niepokojów. Podcast prowadzi Katarzyna Smuda. 

Katarzyna Smuda
Zanim zaczniemy rozmawiać o tym, jak odpoczywać, warto zapytać, czy my Polacy w ogóle odpoczywamy? 
Według raportu Enel-Med “Łączy nas zdrowie”, tylko czterdzieści osiem procent polskich pracowników wykorzystuje cały przysługujący urlop w ciągu roku. Co trzeci z nas nie bierze nawet tych dwudziestu czy dwudziestu sześciu dni, a dziewięć procent z nas nie bierze ani jednego dnia wolnego. 
Brzmi absurdalnie? 
Jeszcze bardziej absurdalne jest to, co robimy, kiedy już ten urlop mamy. Z badania No Fluff Jobs wynika, że siedemdziesiąt dwa procent Polaków odbiera służbowe telefony w trakcie urlopu, sześćdziesiąt sześć procent Polaków sprawdza maile z pracy, a sześćdziesiąt jeden procent po prostu dalej pracuje. I nie, to nie jest oznaka zaangażowania. Te czasy już na szczęście mijają. To jest prosta droga do przeciążenia. Ludzie, którzy nie odpoczywają, częściej chorują. Częściej zgłaszają bóle głowy, migreny, bezsenność, trudności z koncentracją i zdecydowanie szybciej się wypalają. Dane z raportu Medicover pokazują, że chroniczne przemęczenie i stres zawodowy odpowiadają za ponad trzydziestoprocentowy wzrost absencji chorobowych wśród pracowników umysłowych. 
Na szczęście są firmy, które rozumieją, że odpoczynek to nie słabość. To długoterminowa strategia. 
Według Gallupa organizacje wspierające realny wypoczynek, mają o dwadzieścia trzy procent wyższą rentowność i o czterdzieści trzy procent niższy wskaźnik rotacji. Czas, żeby odpoczynek przestał być wyborem jednostki i stał się częścią kultury pracy. Więc zanim zaczniemy mówić o cyfrowym detoksie, o out of office i miękkich powrotach, zacznijmy od tego, że zapytasz siebie, czy naprawdę dajesz sobie prawo do odpoczynku? 

Leżysz na plaży. Szum fal, ciepły piasek, lody pistacjowe w ręku, a w głowie projekt, który miał być skończony. Mail, który być może właśnie teraz od kogoś przychodzi. I spotkanie na Teamsie, które, no może bez Ciebie się nie obejdzie. Znasz to uczucie? 

W dwa tysiące czternastym roku badacze z Uniwersytetu w Manchesterze ukuli określenie leavismu. Leavism to sytuacja, w której pracownik wykorzystuje urlop do pracy, pracuje poza zakontraktowanymi godzinami i wykorzystuje urlop zamiast dni chorobowych z powodu choroby. Formalnie więc jesteśmy na urlopie, ale psychicznie wciąż tkwimy w pracy. 
I choć z zewnątrz wygląda to jak zaangażowanie, wewnątrz to przepis na zmęczenie i wypalenie. Psycholodzy mówią o tym wprost: prawdziwy odpoczynek zaczyna się dopiero wtedy, kiedy odzyskujemy kontrolę nad swoim czasem, kiedy jesteśmy odcięci od źródeł stresu, kiedy wchodzimy w stan głębokiego odpoczynku. 
A ten głęboki wypoczynek to stan, w którym ciało i umysł przechodzą w tryb pełnej regeneracji. To coś więcej niż leniwy wieczór czy krótka przerwa, na przykład city break. W stanie głębokiego wypoczynku mózg przełącza się z trybu zadaniowego na tryb wewnętrznego porządkowania. Aktywują się obszary odpowiedzialne za kreatywność, za pamięć i emocje. Według badań ten stan można osiągnąć dzięki świadomemu odcięciu bodźców poprzez medytację, techniki oddechowe czy praktykę uważności. I to regularne korzystanie z głębokiego wypoczynku, nawet niekoniecznie na urlopie, już poprawia zdolność koncentracji, obniża poziom lęku, reguluje sen i wzmacnia odporność psychiczną. Brak tego głębokiego wypoczynku prowadzi do przewlekłego zmęczenia, przeciążenia układu nerwowego i wypalenia zawodowego. Nawet wtedy, kiedy wydaje nam się, że no przecież miałam urlop, przecież odpoczywałem. 

Teraz poznamy Michała. Michał rok temu pojechał na urlop do Grecji. Miał dość kilka miesięcy pracy na pełnych obrotach. Intensywny projekt, niekończące się spotkania. Ciągłe tylko jeszcze, tylko to.Przed wyjazdem powiedział wszystkim: “Jadę, odcinam się. Tym razem naprawdę odpocznę”. No i wszystko wyglądało obiecująco. Śniadanie z widokiem na morze. Sandały zamiast laptopa. No ale gdzieś w głowie tliła się myśl: “Kurczę, zespół został z tym wszystkim sam. A może tylko zerknę, czy wszystko gra, czy nie było jakiejś eskalacji?”. “Tylko na chwilę” — powiedział sobie, otwierając służbowego maila. Drugiego dnia to samo: “A tylko zerknę, czy wszystko się udało w tej sprawie, co robiłem wczoraj”. 
Trzeciego dnia już nawet nie udawał, że to wyjątek i że tylko na chwilę. Wrócił oczywiście bardziej zmęczony niż przed wyjazdem. Nie miał energii, nie miał poczucia, że cokolwiek z tego urlopu zabrał ze sobą. W sumie wrócił tylko zły na siebie, z pytaniem po co mi to wszystko było? 
Dlatego kolejne wakacje zaplanował inaczej. Najpierw odinstalował wszystkie aplikacje służbowe z telefonu. Ustawił status offline. Poinformował zespół, że przez tydzień go nie będzie i że ufa im na sto procent. 
Efekt? Wrócił z tak zwaną świeżą głową, z przestrzenią na myślenie, no i w ogóle z pomysłami, które rozwiązały problemy, nad którymi wcześniej, przed urlopem głowili się miesiącami. Jak sam później powiedział, najlepsze rozwiązania przychodzą wtedy, kiedy przestajesz ich szukać na siłę. A ja powiem, najlepsze rozwiązania przychodzą wtedy, kiedy pozwalamy naszemu mózgowi się ponudzić. 

I tutaj pytanie do Was, czy w trakcie ostatniego urlopu sprawdzaliście maile? Odbieraliście telefon służbowy? Myśleliście o tych projektach, które zostały na czas Waszej nieobecności? 
Jeśli choć raz odpowiedzieliście tak, no to chyba czas na prawdziwe out of office. 

A dlaczego tak trudno nam odpoczywać w ogóle? Bo przez lata uczyliśmy się, że na odpoczynek trzeba sobie zasłużyć, że najpierw obowiązki, potem przyjemności. No i w związku z tym, z tyłu głowy zawsze zostaje: czy to aby na pewno dobry moment? Tyle się dzieje, tyle trzeba dopilnować. A ja na urlop? Nie no, może jakiś inny termin? Kultura produktywności wmówiła nam, że wartość człowieka mierzy się tym, jak bardzo jest zajęty, że im więcej robisz, tym więcej znaczysz. Że przerwa, odpoczynek to słabość, no a normą jest bycie prawdziwie zmęczonym. Przez lata żyliśmy w świecie, w którym odpowiedź “tak, mam czas, zajmę się tym” brzmiała podejrzanie, jakby coś było nie tak z Twoją ambicją, z efektywnością. No jak możesz mieć czas? Jak ktoś jest produktywny i dużo robi. To jest zajęty, przepracowany, przeładowany. No i na pewno nie ma czasu na nowe tematy. 
Ten wzorzec jest bardzo głęboko zakorzeniony. W naszym języku, czas to pieniądz. W oczekiwaniach — musisz być dyspozycyjny. No i w codziennej presji w naszej głowie — no nie możesz zostawić zespołu w takim momencie. 
Przekonano nas przez lata, że odpoczynek trzeba sobie wypracować, a najlepiej by było w ogóle go nie potrzebować. Efekt jest taki, że wielu z nas czuje się winnych, kiedy wyłącza powiadomienia. 
Wielu z nas nawet nie potrafi powiedzieć: “No nie odbiorę teraz, jestem na urlopie”. 
I wielu z nas nie potrafi wybrać siebie zamiast tego bycia produktywnym. 
No ale trzeba zrozumieć, że bez odpoczynku nie ma trwałego zaangażowania. Tak jak bez pauzy nie ma muzyki i dopóki nie przewartościujemy tej opowieści, dopóty będziemy odpoczywać z poczuciem, że to jest coś niewłaściwego. Na szczęście nowe pokolenia mają na ten temat inne zdanie. Coraz więcej osób urodzonych po dwutysięcznym roku, zwanych pokoleniem Z, traktuje odpoczynek nie jako nagrodę za trud i harówę, tylko jako absolutny warunek, jako podstawę bycia efektywnym. Potwierdza to badanie Deloitte z dwa tysiące dwudziestego trzeciego roku, według którego aż siedemdziesiąt pięć procent przedstawicieli Gen Z i Milenialsów deklaruje, że dobrostan psychiczny jest dla nich dużo ważniejszy niż szybki awans. 
Podobne wnioski płyną z raportu McKinsey Health Institute. Młode pokolenia nie chcą pracować w kulturze ciągłej dostępności. Cenią organizacje, które nie tylko oferują elastyczność, ale też ją realizują, promując przerwy, wspierając odpoczynek i dbając o granice. To zmienia zasady gry również dla firm. Te, które nie zaktualizują swojej filozofii pracy, prędzej czy później będą ryzykować utratę najbardziej świadomych, zmotywowanych i też wymagających pracowników. Eksperci od kultury organizacyjnej mówią jasno, nowoczesne organizacje to nie te, które oczekują poświęcenia. To te, które wspierają długofalową energię. Więc zamiast pytać, czy to jest aby na pewno dobry moment na urlop, zapytaj siebie, co się stanie ze mną, z projektem, z moim zaangażowaniem, jeśli teraz nie odpocznę? 

Audiotag
W Capgemini tworzymy kulturę, w której odpoczynek nie wymaga usprawiedliwienia. Wierzymy, że prawdziwa efektywność zaczyna się od regeneracji. Dlatego promujemy dobre praktyki, które wspierają zdrowe granice, szacunek do wolnego czasu i świadome odłączanie się od pracy. Wyloguj się, odetchnij, wróć z nową energią. Holidays do not disturb.
Audiotag

Katarzyna Smuda
A wiesz, co jest gorsze od braku urlopu? Powrót ze świetnego urlopu prosto w chaos, w przeładowaną skrzynkę mailową, w dzień pełen spotkań w kalendarzu i Teamsa pełnego powiadomień. 
Dzień po regeneracyjnym wyjeździe witasz się z rzeczywistością. Osiemset pięćdziesiąt nieprzeczytanych maili. Spotkania od dziewiątej do szesnastej trzydzieści. No i na Teamsie lista rzeczy do zrobienia na już. Wtedy cała energia z tych super wakacji, które mieliśmy, ulatuje w mniej niż godzinę, a z nią motywacja. 

Psycholodzy mówią o takim zjawisku jak post vacation blues. Spadek nastroju, zaangażowania i produktywności po powrocie z wakacji. Badania przeprowadzone przez American Psychological Association pokazują, że aż czterdzieści procent osób doświadcza trudności adaptacyjnych po urlopie, a powrót do pełnej efektywności może zająć nawet do dwóch tygodni. Ale są sposoby, by temu zapobiec i by unikać tekstów pod tytułem: “A ja to już nawet nie pamiętam, że byłam na urlopie”. Coraz więcej osób wprowadza sobie tak zwany miękki powrót, czyli takie łagodne przejście z trybu relaks, do trybu praca. Jak to może wyglądać? Na przykład, brak spotkań w pierwszym dniu albo nawet w pierwszych dwóch dniach po urlopie. Dzień na nadrobienie zaległości we własnym tempie. 
Automatyczne przypomnienie w kalendarzu: wracam z urlopu, nadrabiam zaległości. 

Teraz opowiem Wam historię Agnieszki. Agnieszka to doświadczona specjalistka, która oczywiście zawsze dawała z siebie wszystko. W zeszłym roku, po bardzo intensywnym kwartale, w końcu pojechała na upragniony urlop. Czuła się jak bohaterka, która po długiej podróży w końcu trafia do krainy spokoju, ale gdy tylko wróciła, poczuła się, jakby uderzyła głową w mur. W ciągu trzech dni miała siedemnaście spotkań. Skrzynka mailowa kipiała. Nie miała nawet czasu na spokojną kawę. 
Jej wewnętrzny kompas zaczął po prostu wariować. Czy to w ogóle miało sens? Po co ja jechałam na ten urlop? I wtedy nastąpił w Agnieszce przełom, bo zrozumiała, że wracając do pracy, tak gwałtownie odbiera sobie wszystkie korzyści z wypoczynku. I postanowiła, że kolejny raz zrobi to inaczej. W tym roku, jeszcze przed urlopem, poprosiła swoją menedżerkę o jeden dzień płynnego powrotu. Bez spotkań, bez presji, z przestrzenią na złapanie rytmu i oddechu. I to był jej moment takiej przemiany. Powrót do pracy nie był już zderzeniem, ale właśnie miękkim lądowaniem. Wróciła spokojniejsza, bardziej obecna. Nie była zestresowana dzień przed powrotem do pracy, bo wiedziała, że ma przestrzeń na nadrobienie zaległości i co najważniejsze, zrealizowała dzięki temu wszystkie kluczowe tematy szybciej niż kiedykolwiek wcześniej. 
Bo dobry urlop to jedno, ale sposób, w jaki wracamy do tej pracy, decyduje o tym, jak długo to dobre zostanie z Tobą. 

Więc pamiętaj, żeby zaliczyć miękkie lądowanie po urlopie. Zanim wrócisz, ustaw sobie status: wracam dzisiaj z wakacji. Potrzebuję chwili na ogarnięcie maili, na ogarnięcie skrzynki. Nazwijcie to, jak chcecie. Nie planujcie ważnych spotkań w pierwszym dniu. Nawet w drugim. Zacznijcie od prostych zadań. Skrzynka, jakieś najważniejsze maile. Zróbmy sobie plan. Pogadajmy z zespołem. Pójdźmy razem na kawę i dajmy sobie ten czas na reset. I nie oczekujmy od siebie stu procent efektywności od razu. 
Czasem wystarczy takie jedno świadome, wewnętrzne stop, żeby to, co dobre zostało z nami na dłużej. 

W świecie, który nie zwalnia, wręcz przyspiesza. Coraz bardziej liczy się nie tylko to, jak pracujesz, ale też jak się regenerujesz. Odpoczynek to już nie jest coś po godzinach, tylko element zawodowej tożsamości. Tak jak uczymy się zarządzania projektami komunikacji, tak samo powinniśmy uczyć się stawiania granic, rozpoznawania sygnałów zmęczenia i aktywnego przywracania energii. 

W kolejnym raporcie, który tutaj przytoczę Addressing Employee Burnout McKinsey’a, podkreślono, że organizacje, które inwestują w programy wspierające odpoczynek i wellbeing, odnotowuje się nawet dwadzieścia jeden procent wzrostu zaangażowania, o dwadzieścia dwa procent większą lojalność i do trzydziestu procent wyższy poziom innowacyjności w zespołach. Ale to nie jest tylko zadanie dla firmy. To jest również bardzo ważna kompetencja jednostki, nas samych. Szczególnie istotna wśród liderów, liderek i osób na stanowiskach zarządczych. Bo wyobraź sobie lidera albo liderkę, którzy przez lata działali na pełnych obrotach, nie chorowali, zawsze dostępni, zawsze w pracy. Znamy takie osoby, mamy takie osoby wokół siebie. Takie osoby często znikają na dłuższe L4, z powodu wypalenia zawodowego czy innych chorób psychosomatycznych. 

Sama kiedyś słyszałam taką historię, którą często przytaczam, że był w organizacji menadżer, który właśnie pracował na pełnych obrotach. Był tak zwanym pusherem. Zawsze musiało być wszystko idealne, zawsze przed deadline’em, zawsze perfekcyjnie. On sam zawsze był dostępny w pracy na najwyższym poziomie zaangażowania i tej, powiedzmy tak, tej pracowitości. Ale w pewnym momencie doszedł do ściany, poczuł wypalenie zawodowe, zniknął na kilka miesięcy, takie dłuższe kilka miesięcy L4. No i okazało się, że kiedy wrócił z tego L4 po leczeniu, jego zespół powiedział no w końcu da się z nim pracować. I to jest bardzo smutna refleksja, że wielu z nas zamiast wprowadzić te zmiany wcześniej, musi dojść do ściany, musi się zderzyć z na przykład wypaleniem zawodowym. Żeby w końcu dało się z taką osobą normalnie pracować. 
I pamiętaj, że odpoczynek dzisiaj to nie jest jakaś pauza czy przerwa w rozwoju. To jest warunek rozwoju. Rozwój nie jest sprintem. To jest maraton. Musimy rozplanować dobrze nasze siły. Nie dobiegniemy do mety, jeśli od samego początku będziemy biegli na sto procent naszych możliwości. Trzeba dopasować tempo. Trzeba zaplanować, w którym momencie będziemy pić wodę. 
Co więcej, maratończyk po zakończonym biegu i w całym swoim planie treningowym musi uwzględniać momenty odpoczynku. Bez regeneracji nie ma ciągłości. Bez przerw nie ma jakości. To właśnie w tych momentach zatrzymania, regeneracji, przerw. Tam odnajdujemy naszą kreatywność. Tam odnajdujemy kierunek, w którym chcemy dalej iść. Więc zanim znowu za chwilę wrzucisz na wyższy bieg, bo zbliża się wrzesień, październik tam jest mnóstwo, mnóstwo rzeczy się dzieje. Zatrzymaj się tutaj i zastanów się, co mogę zrobić dzisiaj, żeby jutro też mieć siłę. Jak mogę zacząć pracę w poniedziałek, we wtorek i w środę, żeby na tym samym dobrym poziomie dociągnąć do piątku? 
No i zacznij na przykład od prostego kroku. Zaplanuj ten odpoczynek nie wtedy, kiedy już będziesz przy granicy, kiedy już nie będziesz mieć siły, tylko zanim jej zabraknie. Twoja głowa, twoje ciało i podejrzewam, że osoby wokół Ciebie naprawdę Ci za to podziękują. 

Urlop to nie fanaberia. To jedna z najbardziej racjonalnych rzeczy, jakie możemy zrobić i dla siebie, i dla naszego zespołu, i dla naszej organizacji. Jeśli chcesz, żeby Twoja praca miała sens, potrzebujesz też czasu, kiedy tej pracy nie ma. Odpoczynek to nie jest ucieczka i nie powinien być ucieczką. To decyzja, dowód na to, że traktujemy siebie poważnie. Nasze zdrowie, nasze relacje, nasze zasoby. To także akt zaufania do zespołu i takiej dojrzałości osobistej, organizacyjnej. Sztuką nie jest jechać na wakacje. Sztuką jest naprawdę odpocząć. Więc jeśli słuchasz tego odcinka na urlopie, zrób sobie prezent. Odłóż telefon, wyłącz powiadomienia, szczególnie te z mediów społecznościowych, i wróć do słońca. Albo do cienia. Albo na hamak. Albo gdziekolwiek chcesz. Tam, gdzie czujesz, że Twoja głowa naprawdę odpoczywa.

Outro
(muzyka przewodnia)
Żeby nie przegapić kolejnych odcinków, zasubskrybuj podcast Let’s Talk About Wellbeing w swojej ulubionej aplikacji do słuchania podcastów. A jeśli ten odcinek Ci się spodobał, podziel się nim z koleżankami i kolegami z pracy. Niech oni też skorzystają z zawartych w nim rad. Linki do zagadnień poruszanych w odcinku znajdziesz w jego opisie.

This episode is a shortened English version of our original Polish episode. We’ve adapted it to bring the key messages to our international audience – in a concise and easy-to-listen format.

Don’t Read This Email! On the Art of a Real Vacation

You know that feeling when you’re lying on the beach and suddenly… ping! A Teams notification pops up? You’re technically offline, but your finger instinctively hovers over the work inbox.

In this episode of Let’s Talk About Wellbeing, we unpack the myth of the “perfect vacation” and explore why it’s so hard to truly log off.

We’re diving into the topic of vacation — but not from the angle of cheap flights or bucket lists. We’re asking:
Why do we feel guilty instead of rested? And how is it possible that we come back from holidays feeling… even more exhausted?

In this episode:

  • Why is it so hard to really unplug while on vacation?
  • What is leavism and how does it affect our mental health?
  • What happens when we don’t get real, deep rest – for us, our teams, and our companies?
  • What does a “soft landing” after vacation look like, and why is it worth planning?
  • How are younger generations reshaping work culture and wellbeing expectations?

Before you head out – hit subscribe. And then… turn off your notifications.

Host: Katarzyna Smuda, Wellbeing Lead at Capgemini Poland

Podcast by Capgemini Poland

Produced by Aye-Aye Media Rafał Chojnowski

Learn more about us: https://www.capgemini.com/pl-pl/kariera/dlaczego-capgemini/

Got a wellbeing question? Reach out to us at: wellbeing.pl@capgemini.com



Katarzyna Smuda
Let’s talk about holidays, the real ones.
Meet Anna. A few years ago, she flew to Portugal. First day of vacation, sunshine, the sea, full relax. But in theory. In reality, phone in hand, notifications from work, emails, Team messages, and one meeting she just had to attend. Instead of enjoying the view, her stomach was in knots. She felt guilty. She had left her team during a tough time. Maybe it wasn’t the right moment to take time off. Maybe she should have planned better.
Sounds familiar?
This could be Anna or maybe Zosia, David, Michal, Casia. It could be any of us. And looking back, the problem wasn’t the timing or the plan. The problem was how we think about work. So today, let’s talk about holidays that actually help us rest, why real rest isn’t a luxury, it’s a life skill, how to rest well without the guilt, and how not to lose everything we have regained once we’re back. 

Intro
You’re listening to Let’s Talk About Wellbeing, a podcast by Capgemini Poland, where we explore how to take care of ourselves in a world full of constant change and uncertainity, hosted by Katarzyna Smuda. 

Katarzyna Smuda
But first, do we even rest? According to a report by Enel-Med, only 48% of Polish employees use all their vacation days. One in three doesn’t even use the minimum, 20 or 26 days, and 9% don’t take any time off.
Shocking? 
Even more shocking is what we do during that time off. A study by No Fluff Jobs says that 72% of Poles answer work calls on vacation, 66% check work emails, and 61% just keep working. That’s not dedication. It’s a straight line to burnout. People who don’t rest get sick more often. They struggle with headaches, insomnia, and concentration drops. According to Medicover, chronic stress and fatigue are behind over 30% of sick leave in office jobs. Thankfully, some companies get it right. Rest isn’t weakness, it’s a strategy. Gallup reports that companies that support real rest have 23% higher profits and 43% lower employee turnover. It’s time rest became part of the work culture, not just a personal choice. 
But let’s pause here. 
Do you even give yourself a permission to rest? 

You’re lying on a beach, waves, sand, pistachio ice cream, and in your heads, a project, that project, that email, that meeting, just one quick check. 

In 2014, researchers from Manchester coined the term leavism when people use vacation to keep working. You’re officially off, but your mind is still in the office. From the outside, it looks like commitment, but inside, it’s a fast track to burnout. Psychologists say that true rest starts when we take back the control of our time when we’re cut off from stress, when we enter the deep rest. Deep rest isn’t just a lazy night or a weekend getaway. It’s when the brain switches from doing mode to processing mode, when it activates creativity, memory, and emotional balance. You don’t need a holiday to get there, just regular moments of mindfulness, breathing exercises, or just a quiet space around you. It improves focus. It lowers anxiety. It helps sleep and builds mental resilience. Without it, we’re just exhausted, even if we think we’ve had time off. 

Now, let’s meet Michal. Last year, he went to Greece. He was really exhausted. He told his team, “This time, I’m really disconnecting. Breakfast with a sea view, sandals instead of a laptop.” But the first morning, “Um, maybe I’ll just check if there was a crisis in the team.” Then the second day, “Oh, just one quick email check.” 
By day three, he just stopped pretending. He worked. He came home even more tired than when he left. No energy, no fresh ideas, just disappointment. 
So next time, this year, he did it differently. He deleted all work apps from his phone. He went fully offline. And he told his team, “I trust you. You’re doing your job great. I’ll be back in two weeks.” And the result? He came back refreshed, full of ideas, full of solutions to problems they’d been stuck on for months. As he put it, “The best ideas come when you stop forcing them.” And I say the best ideas come when your brain gets bored. 
So, did you check your email during last vacation? Did you think about work? If yes, maybe it’s time for you for a real out of office….

But why is resting so hard? 
Because we were raised to believe that you have to earn the rest, that rest is a weakness, that being busy means being valuable, that having free time means something’s wrong with you. 
For years, if you said, “Yes, I have time,” it sounded like a failure because real professionals are always busy. 
This belief runs deep. In our Polish language, “time is money”. In our culture, “always being available” and in our heads, “I can’t leave the team right now. This is not a right moment to take a holiday. I need to work.” 

But rest isn’t something you deserve. It’s something you need. Without it, there is no long-term engagement. Just like music needs pauses, your work needs recovery. Luckily, new generations get this. Gen Z doesn’t see rest as a reward, but as a requirement. According to Deloitte, 75% of Gen Z and Millennials say mental health is more important than a fast promotion. McKinsey says the same. Young people want jobs that support breaks, boundaries, and real flexibility. And companies that don’t adapt? They’ll lose the best talent. Modern organizations don’t reward overwork. They invest in sustainable work culture. So instead of asking, “Is it a good time to take a break?” ask yourself, “What happens if I don’t rest this time?” [upbeat music] 

Audiotag
At Capgemini, we believe rest shouldn’t need an excuse, that real productivity start with recovery, that healthy boundaries and disconnecting are part of the job. 
So log off, breathe, and come back with fresh energy. Holidays do not disturb.
 Audiotag

Katarzyna Smuda
And what’s worse than no vacation? Coming back from an amazing time off straight into chaos. 855 unread emails, back to back meetings, no time to breathe, and boom, all that energy gone in one hour. 
Psychologists call this post-vacation blues, low mood, low motivation. 40% of people feel it. But do you know that getting back into full productivity can take even two weeks? 
But there are ways to soften the landing, like a soft return, no meetings on day one, or even on day two. Just a quiet day to catch up, an auto reply that says, “I’m back from holidays. Catching up today.” 

Let me tell you about Agnieszka. She was always a high performer. Finally, after a hard quarter, she took a break. She felt like a hero arriving in a paradise. But three days after returning, 17 meetings, overflowing box, no time for coffee. She crashed. And then, after this crash, she had a breakthrough. She realized she killed all the benefits of the rest the moment she came back. Next time, she asked her manager for one day of soft return, no meetings, no pressure, and it worked. She came back calmer, more focused, and even got her work done faster than ever.

So remember, on a day one, set your status to, “Catching up today.” Skip the big meetings. Do simple task. Talk to your team. Ease back in. Don’t is- expect 100% from yourself right away. Sometimes one small decision can make the good stuff last longer.
In a world that never slows down, how you recover matters as much as how you work. Rest is not a break from progress, it’s a condition for it. Progress isn’t a sprint, it’s a marathon. And believe me, I know stuff about marathons, not because I run myself, but I have a husband who runs marathons. And to be successful, you need water breaks. You need to pace yourself. Without recovery, there is no progress. Without pause, there is no quality. In stillness, we find clarity. In rest, we find direction.
So before September hits, before the rush begins, pause and ask yourself, “What can I do today to feel strong tomorrow?” 
I’ll tell you. Start small. Don’t wait until you’re tired, you’re exhausted and burned out. Rest before you have to rest. Your mind, your body, and your team, and people around you, they’ll all thank you. 

Vacation is not indulgence. It’s one of the smartest thing you can do for yourself, for your company. If you want your work to matter, you need time away from it, because rest is not escape, it’s a choice. It’s a sign of maturity. It’s a sign of, uh, trust, and especially of self-respect. 
The real art is not just going on a vacation. It’s learning how to truly rest. 

So if you’re listening to this episode on a holiday, do yourself a favor. Put down your phone, turn off notifications, go back to the sun, or to the shade, or maybe to the hammock, wherever your mind can finally breathe. 

Outro
To make sure you don’t miss any future episodes, subscribe to Let’s Talk About Wellbeing in your favorite podcast app. If you enjoy this episode, share it with your colleagues. They might find it helpful too. You’ll find all the links and resources mentioned in the episodes in the show notes.