Przejdź do Treści
CFT_BannièresSite_Mettler

Rozmowa z Ann mettler z firmy breakthrough energy

Ann Mettler z Breakthrough Energy i Florent Andrillon z Capgemini Invent omawiają drogę do neutralności klimatycznej i jej wpływ na strategie biznesowe i IT.

Mapowanie podróży do zerowej emisji netto.

Ann Mettler jest wiceprezesem firmy Breakthrough Energy na obszar Europy. Wcześniej pełniła funkcje dyrektora generalnego i szefa Europejskie Centrum Strategii i Polityk (EPSC), wewnętrznej grupy ekspertów Komisji Europejskiej. W 2019 roku Ann została uznana za jedną z pięciu najlepszych kobiet kształtujących Brukselę przez organizację informacyjną Politico, która specjalizuje się w dziedzinach polityki i zbiorów zasad.

Florent Andrillon jest wiceprezesem i globalnym liderem działu transformacji energetycznej w firmie Capgemini Invent. Na początku swojej kariery w sektorze energetycznym Florent spędził wiele lat na pomaganiu firmom w realizacji strategii transformacji energetycznej, przyspieszenia i globalnej transformacji, w szczególności wykorzystując do tego cyfrowe technologie (np. inteligentne budynki, e-mobilność i inteligentną energię).

Co oznacza osiągnięcie zerowej emisji netto?

Florent Andrillon: „Zerowa emisja netto oznacza osiągnięcie równowagi między gazami cieplarnianymi wprowadzanymi do atmosfery a usuwanymi w celu ograniczenia globalnego ocieplenia. Firmy mogą przyczynić się do tego trendu. Wiele z nich ogłosiło swoje cele dotyczące neutralności węglowej, które zamierzają zrealizować poprzez kompensację i rzeczywiste wysiłki na rzecz zmniejszenia śladu węglowego. Muszą jednak zrobić więcej i zaangażować się w prawdziwy plan zmniejszenia emisji w całym łańcuchu wartości”.

Jaki wpływ mogą mieć niekontrolowane zmiany klimatu na sektor prywatny?

Ann Mettler: „Po pierwsze, będzie to bardzo negatywny wpływ. To tak naprawdę zagrożenie dla naszej egzystencji i tak w dużej mierze postrzega je dziś polityka publiczna. Panuje zgoda co do tego, że mamy jeszcze około 10–12 lat na dokonanie rzeczywistych zmian. To właśnie z tego powodu Komisja Europejska niedawno uczyniła cele redukcji emisji na 2030 roku bardziej ambitnymi, podnosząc je z 40% do 55%. Stało się tak, ponieważ wszystko, co chcemy, aby wydarzyło się w 2030 r., zasadniczo musimy zrobić dzisiaj. Musimy zacząć już teraz. Naprawdę musimy zwiększyć nasze ambicje. Co ciekawe, sektor prywatny dostrzega ten fakt i bardzo sprzyja to polityce publicznej, ponieważ wcześniej brak odpowiedniego podejścia często stanowił przeszkodę w realizacji odważniejszych działań na rzecz klimatu. Jest to zatem dobry znak, gdy sektor prywatny wreszcie decyduje się podjąć działania”.

Co konkretnie zmieniło się dzisiaj w sposobie postrzegania zmian klimatu przez świat, a w szczególności przez sektor prywatny?

Ann Mettler: „Myślę, że wszyscy doświadczamy zmian klimatycznych w sposób, którego mogliśmy nie doświadczać pięć lat temu. Z punktu widzenia obywateli zmiany są widoczne gołym okiem. W przypadku firm jest nieco inaczej – teraz ujawniają się one w ich bilansach. Firmy dostrzegają, do czego doprowadziły zmiany klimatu, zarówno, jeśli chodzi o tzw. osierocone zasoby, o katastrofy klimatyczne, na które były narażone, czy o stopniowy upadek przemysłu paliw kopalnych. Studiowałam światowe trendy przez większość mojego życia zawodowego i jest coś, co tym razem zdecydowanie się różni. Transformacja energetyczna jest obecnie nadrzędnym trendem globalnym, który moim zdaniem jest niemożliwy do powstrzymania, a sektor prywatny, jak już powiedziałam, zdał sobie z tego sprawę i teraz w końcu do niego dołącza”.

Florent Andrillon: „To, co się zmieniło, to fakt, że zrównoważony rozwój stał się nowym podejściem cyfrowym. Staje się dziś fundamentem biznesu. Firmy dążą do zerowej emisji netto z kilku powodów. Po pierwsze, z uwagi na jasne oczekiwania klientów w tym względzie. Wkrótce w środowisku B2B dysponowanie jasnym celem i planem osiągnięcia zerowej emisji netto oraz utrzymywanie się poniżej pewnego poziomu emisji stanie się koniecznością. Po drugie, inwestorzy w sektorze finansowym przyglądają się dziś z uwagą zrównoważonemu rozwojowi. W rezultacie zmienia się również model finansowania przedsiębiorstw, które nie są zaangażowane i nie wykazują wysiłków na rzecz zmniejszenia negatywnego wpływu swojej działalności. Świat finansów sprawia, że jest to wymóg bardziej znaczący niż kiedykolwiek wcześniej. Po trzecie, ruchy regulacyjne w kierunku zerowej emisji netto na całym świecie uczynią redukcję emisji gazów cieplarnianych warunkiem koniecznym do utrzymania licencji na prowadzenie działalności. Po czwarte, stwarza to również nowe możliwości, a firmy (na nowo) opracowują modele biznesowe na rzecz zrównoważonego świata, które zapewnią im przewagę w tej nowej erze”.

Czy firmy zdają sobie sprawę, że osiągnięcie zerowej emisji netto może też być opłacalne?

Ann Mettler: „Firmy widzą, że pierwsi liderzy w dziedzinie zrównoważonego rozwoju już teraz są wygranymi. Czytałam niedawno, że największa firma energetyczna w Stanach Zjednoczonych stała się już przedsiębiorstwem, które prowadzi działalność w branży czystej energii, a nie paliw kopalnych. To globalny trend, a ci, którzy dostrzegli i wykorzystali go zawczasu, teraz radzą sobie lepiej. Firmy zaczynają zdawać sobie z tego sprawę, dlatego szybko próbują zmienić swój kierunek rozwoju. Osiągnięcie zerowej wartości netto staje się nieodłączną częścią ich modeli biznesowych. Jest to zmiana systemowa, która zachodzi w środowisku biznesowym – znacznie innym od tego, które znaliśmy choćby dziesięć lat temu”.

Co będzie potrzebne, aby można było osiągnąć cele związane ze zrównoważonym rozwojem?

Florent Andrillon: „Kluczem jest wyczucie czasu. Dokładnie ten sam trend obserwowaliśmy 15–20 lat temu, kiedy nastąpiła fala transformacji cyfrowej. Zaczęło się od kilku liderów i kilku najlepszych menedżerów, który dostrzegli trend, natomiast jego masowe wdrażanie zajęło wiele lat. W przypadku zrównoważonego rozwoju nie mamy wyboru, ponieważ jest to coś więcej niż tylko kwestia biznesowa. Najważniejsze jest to, że musimy przyspieszyć i zrobić coś więcej niż tylko głośno mówić o neutralności węglowej. Musimy pamiętać, że to nie jest wyścig – to nasz wspólny cel. Firmy muszą naprawdę zaangażować się w transformację we wszystkich swoich działaniach i zaangażować w nią wszystkich swoich pracowników, ponieważ jest to nie tylko kwestia odgórna, ale sprawa całej firmy. Dlatego zaangażowanie pracowników i zainteresowanych stron ma kluczowe znaczenie dla firm, które chcą naprawdę odmienić swoją działalność i dostosować swój model biznesowy do nowych ram zrównoważonego rozwoju”.

Ann Mettler: „Zasadniczo potrzebujemy produktywnej interakcji między rolą sektora publicznego a sektora prywatnego. W sektorze publicznym widzimy, że Europejski Zielony Ład jest obecnie naprawdę nadrzędnym celem polityki Unii Europejskiej. Oznacza on podejście całego rządu do osiągnięcia tych celów, które ma prowadzić do osiągnięcia neutralności klimatycznej w 2050 r. Co ciekawe – i co jak dotąd zawsze stanowiło wyzwanie – to fakt, że mimo wszystko mamy do czynienia z ogromnym problemem braku działań zbiorowych. Nawet gdyby Europa była liderem w tej dziedzinie, co by się stało, gdyby reszta świata nie poszła w tym samym kierunku? To świat, z którym mieliśmy do czynienia do tej pory. Europa zawsze stała na czele tych zmian, ale gdyby inni pozostawali w tyle, nie bylibyśmy w stanie osiągnąć ostatecznie naszych celów klimatycznych. Tym razem różnica polega na tym, że kraje takie jak Chiny, Japonia, Korea Południowa, a wkrótce, miejmy nadzieję, także Stany Zjednoczone, przedstawiły własne zobowiązania dotyczące neutralności węglowej lub klimatycznej, zarówno w 2050, jak i 2060 roku.

Oznacza to, że teraz duża część świata i ci, którzy są największymi emitentami, doszli do konsensusu, że zmiany klimatu są problemem nadrzędnym i że należy coś z tym zrobić. A to daje nam nadzieję, że tym razem naprawdę będzie inaczej. Nie może tego jednak zrobić sam sektor publiczny, dlatego sektor prywatny jest absolutnie potrzebny – wciąż bowiem istnieje wiele czystych technologii, które albo wymagają jeszcze opracowania, albo już istnieją, ale nie są skalowane.

Dzięki Międzynarodowej Agencji Energetycznej wiemy, że ponad 50% redukcji emisji CO₂, której potrzebujemy, aby stać się neutralnymi dla klimatu do 2050 roku, będzie musiało pochodzić z technologii, które nie zostały jeszcze skomercjalizowane. Oznacza to, że mogą one istnieć, ale są zbyt drogie, zbyt marginalne i dlatego nie są stosowane. Znaczna część naszego sposobu myślenia musi zatem dotyczyć tego, jak uwolnić te technologie”.

Co jest potrzebne, aby przenieść czyste technologie na pierwszy plan i pomóc w ich skalowaniu?

Ann Mettler: „Jest wiele aspektów. Po pierwsze, w centrum naszych zainteresowań muszą znaleźć się badania i innowacje. To nie jest dobry czas na cięcie na nie budżetów – należy je raczej zwiększać. Po drugie, niezbędne technologie istnieją, ale są zbyt drogie. Właśnie dlatego musimy osiągnąć to, co Bill Gates lubi nazywać zieloną marżą. Jest to różnica w cenie między produktem, który emituje CO₂, a takim, który go nie emituje. Często różnica tych cen może być znaczna, dlatego znaczna część naszego myślenia powinna dotyczyć tego, jak obniżyć zieloną marżę. Komisja Europejska zastanawia się nad zawarciem specjalnej umowy dotyczącej różnic w emisji CO₂, która zasadniczo zakładałaby obniżenie zielonej marży, a tym samym zwiększenie atrakcyjności korzystania z niskoemisyjnych lub bezemisyjnych produktów”.

Czy jest widoczna zgodność między sektorem prywatnym a publicznym w dialogu na temat zrównoważonego rozwoju?

Florent Andrillon: „Istnieje wyraźna potrzeba inwestycji na rzecz przyspieszenia i zwiększenia skali innowacji. Ale te inwestycje nie muszą być w całości finansowane ze środków publicznych, ponieważ zwyczajnie nie będzie ich wystarczająco dużo. Finansowanie publiczne jest w rzeczywistości bardziej bodźcem do zwiększenia i przyciągnięcia prywatnych inwestycji. Widzimy obecnie bardzo dobry poziom dialogu i wiem, że Komisja Europejska organizuje wiele spotkań z sektorem prywatnym, aby zrozumieć przeszkody w finansowaniu tych innowacji i dowiedzieć się, co może zrobić od strony regulacyjnej, aby zmniejszyć ryzyko związane z inwestycjami i ułatwić ich realizację. Czy dzieje się to wystarczająco szybko? Raczej nie. Aby przyspieszyć cały proces, wsparcie publiczne musi wykraczać poza finansowanie, łagodzenie przepisów i przyjęcie podejścia opartego na tzw. piaskownicy, aby umożliwić testowanie innowacji uwzględnieniem ich w przepisach. A sektor prywatny naprawdę chce zaangażować się w taką transformację”.

Od czego firmy powinny zacząć, aby osiągnąć cele zerowej emisji netto?

Ann Mettler: „Każda firma musi być świadoma śladu węglowego, jaki generuje, i nie chodzi tu wyłącznie o jej bezpośredni wpływ. Potrzebujemy lepszego zrozumienia emisji z zakresu 3 – czyli wszystkich emisji, które występują w całym łańcuchu wartości – a to dość trudne zadanie. Z punktu widzenia polityki publicznej uważam, że potrzebujemy lepszych mechanizmów sprawozdawczości. Przedsiębiorstwa będą musiały składać sprawozdania na temat swojego śladu węglowego, w tym na temat emisji objętych zakresem 3. Być może będziemy nawet potrzebowali nowych ram, które pozwolą mierzyć skalę unikania lub redukcji emisji dwutlenku węgla w znacznie bardziej produktywny sposób, niż ma to miejsce obecnie.

Wiele z działań, które firmy podejmują dzisiaj, aby zmniejszyć swój ślad węglowy, polega na jego kompensowaniu, np. poprzez rozwiązania związane z przyrodą, takie jak sadzenie drzew lub inwestowanie w odnawialne źródła energii. Nie jestem temu przeciwna, ale musimy również zastanowić się, co firmy mogą zrobić, aby przyspieszyć rozwój nowych czystych technologii, o których wiemy, że będą nam potrzebne – i to byłby dobry punkt wyjścia.

Europejskie firmy, ogólnie rzecz biorąc, nie przyjęły dobrze rewolucji cyfrowej, dlatego mam nadzieję, że będą bardziej otwarte na wdrażanie rewolucji czystych technologii i naprawdę dostrzegą szansę, jaką daje ona w tworzeniu nowych rynków i byciu liderami, którzy będą czerpać z tej zmiany korzyści. A przecież wyraźnie widzimy, że w przeciwnym razie sytuacja stanie się dramatyczna. Inaczej tego procesu nie uda się powstrzymać, dlatego firmy muszą znaleźć wewnętrzną siłę, aby zrobić to, co jest konieczne”.

Jakie są obecnie dostępne przykłady czystych technologii, które są gotowe do skalowania?

Florent Andrillon: „W naszym niedawnym raporcie wskazaliśmy 55 wpływowych europejskich projektów technologicznych, które wykorzystują technologię w różnych sektorach. Szczegółowo przyjrzeliśmy się zagadnieniu czystego wodoru – znaleźliśmy 12 projektów technologicznych, które zakładają jego wykorzystywanie w transporcie, gdzie naszym zdaniem wpływ tej technologii może być bardzo duży, a także np. w żegludze lub w dekarbonizacji sektorów, w których jest to niezwykle trudne – takich jak przemysł cementu czy stali. Inteligentne technologie mogą mieć ogromny wpływ na środowisko. Np. w sektorze transportu mobilność jako usługa – wdrażana i masowo rozwijana w całej Europie – może ograniczyć emisje. Inteligentne budynki to kolejny obszar o dużym wpływie, w którym przyglądaliśmy się przyspieszeniu budowy i remontów z wykorzystaniem druku 3D i modelowania geometrycznego. Sektorem, o którym nie możemy też zapominać, jest rolnictwo i użytkowanie gruntów, gdzie możemy stosować technologię do uprawy żywności w sposób, który pozwoli zmniejszyć wpływ na glebę, czy choćby wyszukiwać niskoemisyjne alternatywy dla mięsa”.

Jak kraje radzą sobie z przejściem na zerową emisję netto? Które kraje przodują?

Ann Mettler: „Europa jest liderem w tej dziedzinie, a wczesne sukcesy, zarówno w sferze energii wiatrowej, jak i słonecznej, pochodzą właśnie z tego kontynentu. Zawsze było wyraźnie widać, że kraje, które odnosiły największy sukces gospodarczy, a jednocześnie przodowały w dziedzinie ochrony środowiska, to kraje skandynawskie – w szczególności Dania i Szwecja. Pod wieloma względami były one najbardziej udanymi gospodarkami w Europie – konsekwentnie i przez długi czas. Udało im się zasadniczo połączyć cele ekonomiczne, społeczne i środowiskowe w swoim modelu zarządzania. Mamy nadzieję, że cała Europa będzie w stanie dokonać tego samego.

Muszę jednak przyznać, że inni również wykorzystali okazję. Chiny pracują obecnie nad kolejnym pięcioletnim planem, realizowanym od 2021 roku. Wiem, że czyste technologie i cele środowiskowe będą miały kluczowe znaczenie w kontekście przyszłego planu pięcioletniego. Wierzę też, że wraz z nową administracją Stany Zjednoczone również zauważą zasadniczą zmianę w zakresie stosowania czystych technologii i transformacji energetycznej.

Mam nadzieję, że Europa, jako jedna z najbardziej rozwiniętych gospodarek na świecie, będzie nadal przodować w procesie przechodzenia na zerową emisję netto – nie tylko pod względem politycznym, jak miało to miejsce dotychczas, ale także z punktu widzenia gospodarek i innowacji, dzięki faktycznie opracowanym technologiom nowej generacji, które są potrzebne do osiągnięcia zerowej emisji netto”.