Przejdź do Treści
Bartłomiej Szafraniec

Bartłomiej Szafraniec

Capability Unit Head, FS Insurance

Market Unit Germany Head

Executives

#MyWayCapgemini

Jakie były Twoje początki w Capgemini?

Moje początki w Capgemini były pełne ciekawych wyzwań. Rozpoczynałem swoją karierę jako .NET Developer, co było wspaniałą okazją do zdobycia cennych doświadczeń.

Pierwszy raz dołączyłem do Capgemini w 2010 roku. Mój pierwszy projekt dotyczył branży motoryzacyjnej – pracowałem nad systemem do programowania jednostek sterujących ECU (Electronic Control Unit) w technologii .NET na Windows Forms. Już wtedy mówiliśmy o tym, że elektronika będzie odgrywać coraz większą rolę w samochodach i z perspektywy czasu widać, jak bardzo to się sprawdziło. Nasz system przechowywał kody używane do programowania samochodów w zależności od ich konfiguracji. Dla nas, osób zajmujących się programowaniem, było to wyzwanie techniczne, ale dla klientów ten system miał kluczowe znaczenie.

Zanim jednak rozpocząłem ten projekt, firma dała mi możliwość nauki języka niemieckiego, co było dla mnie niesamowitą szansą. Pamiętam, jak trudne były pierwsze zajęcia – prawie nic z nich nie rozumiałem! Jednak z tygodnia na tydzień odkrywałem, że coraz więcej rozumiem, a każde nowe słowo dawało mi ogromną satysfakcję. Do dziś korzystam z tej wiedzy, zarówno w pracy, jak i w życiu codziennym.

Jednym z bardziej zapadających w pamięć momentów była współpraca z Bartkiem Matuszczakiem, który wykazywał ogromną cierpliwość, tłumacząc nam zawiłości systemu. Pamiętam także, jak raz na dwa tygodnie mieliśmy wideokonferencję z naszym szefem ze Stuttgartu. Dziś takie spotkania online są normą, ale wtedy były czymś wyjątkowym – musieliśmy udać się do specjalnego pokoju konferencyjnego i wpisać specjalne kody, by zobaczyć naszego przełożonego z Niemiec.

W 2017 roku po raz drugi dołączyłem do Capgemini, gdzie miałem okazję pracować nad nową wersją systemu, który rozwijany był kilka lat wcześniej. Było to interesujące doświadczenie – wracać do kodu po dłuższym czasie. Największym wyzwaniem technicznym okazało się podniesienie wersji zewnętrznych komponentów, z których system korzystał. Początkowo zadanie wydawało się proste, ale w praktyce okazało się bardziej złożone, ponieważ niektóre komponenty przestały być wspierane lub ich interfejsy uległy zmianie.

Z tego okresu szczególnie zapadła mi w pamięć współpraca z kolegami i koleżankami, z którymi do tej pory utrzymuję kontakt – Agnieszka Adamczyk, Wojtek Tomalski i Darek Żuk. Wspólnie pracowaliśmy nad projektem, który był tak dobrze wykonany, że po kilku latach od wdrożenia zgłoszono tylko kilka drobnych błędów. To właśnie wtedy nauczyłem się, jak ważna jest dbałość o jakość oprogramowania, co procentuje do dziś w moich projektach.

Czym zajmujesz się teraz, jakie stanowisko zajmujesz?

Obecnie pracuję jako Capability Unit Head w FS Insurance oraz jako Market Unit Germany Head. Te role dają mi możliwość pracy zarówno z ludźmi, jak i z projektami, co czyni moją codzienną pracę wyjątkowo różnorodną i inspirującą.

W roli Capability Unit Head koncentruję się na rozwoju kariery pracujących u nas osób oraz ich wsparciu w codziennych wyzwaniach. Moje obowiązki obejmują rekrutację do naszej praktyki, przypisanie do odpowiednich projektów oraz codzienne wsparcie w ich rozwoju. Najbardziej cenię sobie możliwość wdrażania w życie naszego hasła „Get The Future You Want”, czyli wspierania pracowników i pracownic firmy w osiąganiu ich celów zawodowych. Uważam, że każdy z nich jest kowalem własnego losu, a moją rolą jest dostarczanie im narzędzi potrzebnych do realizacji marzeń.

Czerpię ogromną satysfakcję z poczucia sukcesu, zwłaszcza gdy po kilku latach od rekrutacji spotykam ludzi, którzy dziękują mi za możliwość rozwoju w Capgemini. To dodaje mi skrzydeł i daje poczucie, że moja praca naprawdę wpływa na poprawę życia innych.

Z drugiej strony, jako Market Unit Germany Head, odpowiadam za zarządzanie całym portfolio projektów w Niemczech i okolicach. W tej roli mam okazję pracować bezpośrednio z klientami – przygotowywać dla nich oferty, prezentować zalety naszego Nearshore Center oraz sprzedawać nasze usługi. Najbardziej lubię momenty, kiedy mamy wizytę klienta i musimy zaprezentować naszą firmę z jak najlepszej strony. Kiedy po takiej wizycie klient wychodzi bardzo zadowolony i wybiera naszą ofertę, to również dodaje mi energii i motywuje do kolejnych działań.

Rola Market Unit Heada jest wyjątkowo ciekawa, ponieważ obejmuje szeroki zakres różnorodnych zadań. Ta różnorodność sprawia, że każdy dzień przynosi nowe wyzwania i niespodzianki. W całym tym pozornym chaosie czuję się bardzo dobrze i lubię organizować, planować, a kiedy już wszystko jest poukładane, szukam kolejnych wyzwań w naszej organizacji.

Co pozwoliło dojść Ci do tego miejsca, w którym znajdujesz się dzisiaj?

Patrząc na swój rozwój w firmie, widzę, że za każdym razem podejmowałem się nowych wyzwań, ale zawsze bazowałem na doświadczeniu zdobytym w poprzednich rolach. Obserwowałem moich starszych kolegów i koleżanki, inspirowałem się ich pracą, podejściem do rozwiązywania problemów i kreatywnością. Te osoby były dla mnie wzorem, który pomógł mi kształtować własny styl pracy.

Korzystałem także z bogatego katalogu szkoleń oferowanych przez naszą firmę. Traktowałem te szkolenia jako źródło inspiracji do dalszego rozwoju. Ostatnio szczególnie spodobały mi się szkolenia „Mocne strony według Instytutu Gallupa” oraz ze storytellingu. Pierwsze z nich pomogło mi odkryć i nazwać swoje mocne strony, co pozwoliło skupić się na nich w codziennej pracy. Drugie z kolei nauczyło mnie, jak tworzyć bardziej angażujące i interesujące prezentacje firmowe. Dzięki temu odkryłem, jak wiele naturalnych talentów drzemie w każdym z nas i jak można je efektywnie wykorzystać.

Moja kariera w Capgemini rozpoczęła się od roli Senior Developera, potem byłem Team Leaderem, następnie prawą ręką EMa. Z czasem samodzielnie prowadziłem projekty i budowałem relacje z klientami, co otworzyło mi drzwi do roli Hiring Managera, a ostatecznie do roli Market Unit Heada. W trakcie mojej pracy miałem okazję prowadzić projekty od początku do końca, zamykać je, jeździć na delegacje do Chorwacji, Niemiec, Belgii, przekazać projekt klientowi, oraz zarządzać sytuacjami kryzysowymi. Każde z tych doświadczeń pozostawiło w mojej pracy trwały ślad i pozwoliło lepiej zrozumieć nasz biznes.

Wsparcie, jakie otrzymałem od firmy i ludzi, których spotkałem na swojej drodze, było kluczowe. Dzięki nim mogłem rozwijać swoje umiejętności i wspinać się po szczeblach kariery, wykorzystując każdą okazję do nauki i rozwoju.

Co najbardziej cenisz sobie w pracy w Capgemini i co sprawia, że nadal tu jesteś?

Hasło „Get The Future You Want” towarzyszy mi każdego dnia w pracy. Codziennie korzystam z możliwości, które oferuje firma – a są one naprawdę nieograniczone. Capgemini daje mi szansę ciągłego rozwoju, co jest dla mnie niezwykle wartościowe. Najbardziej cenię sobie to, że przez 10 lat pracy w firmie mogłem pracować dla wielu różnych klientów, w różnych technologiach i w różnych obszarach biznesowych. To niesamowite, że można zdobywać tak różnorodne doświadczenia, nie zmieniając pracodawcy, a jednocześnie pracować w otoczeniu ludzi, których się zna i lubi.

Niedawno nasz kolega z Niemiec odchodził na emeryturę po ponad 20 latach spędzonych w Capgemini. Przez ten czas pracował w wielu jednostkach firmy, na różnych stanowiskach, i zawsze miał mnóstwo energii oraz pomysłów. Takie postawy i tacy ludzie dodają mi energii i inspirują do dalszego rozwoju. To właśnie ten zespół, możliwości rozwoju i różnorodność doświadczeń sprawiają, że wciąż jestem częścią Capgemini.

Jeden wyraz, którym określiłbyś Capgemini sprzed 20 lat/10/5?

20 lat temu: zauroczenie – jeszcze podczas studiów na Politechnice Wrocławskiej, na targach pracy, zobaczyłem stoisko Capgemini i byłem pod ogromnym wrażeniem. Już wtedy wiedziałem, że chciałbym tu pracować – firma wywarła na mnie duże wrażenie i wzbudziła we mnie chęć dołączenia do zespołu.

10 lat temu: globalne projekty – to był moment, kiedy w Capgemini we Wrocławiu zaczęliśmy pracować nad prawdziwie globalnymi projektami, nie tylko z Niemcami, ale także z USA i innymi krajami. Było to przełomowe osiągnięcie, które pokazało, jak szeroki zasięg możemy mieć na międzynarodowym rynku, i jednocześnie przyspieszyło nasz rozwój.

5 lat temu: skala – nasze projekty stawały się coraz bardziej globalne, a firma rosła w imponującym tempie. Capgemini zyskało skalę, która pozwala nam realizować projekty na całym świecie, łącząc zespoły z różnych krajów i kultur.