Przejdź do Treści
Anna Bąk

Anna Bąk

SaaS Integration & Data Consultant

Application Business Line, Capgemini Polska

Experienced professionals

Data and AI

SAAS Solutions

#MyWayCapgemini

Jakie były Twoje początki w Capgemini?
Chyba najbardziej pasowałaby odpowiedź: nie takie jak się spodziewałam. Byłam wtedy dość krótko na rynku IT, myślałam o ścieżce project managera. Zajmowałam się wtedy PMO (Project Management Office) w roli bardziej controllingowej i mentoringowej. Gdy przyszłam do Capgemini do zespołu PMO i zrozumiałam, że moje zadania będą zupełnie inne straciłam rezon. Zależało mi jednak by pozostać w firmie, dlatego poszukałam innych ścieżek rozwoju. Najpierw zrobiłam rachunek sumienia w czym jestem dobra. W końcu postawiłam na Salesforce’a i jestem tu już siódmy rok.

Czym zajmujesz się teraz, na jakim stanowisku pracujesz?
Od siedmiu lat jestem analitykiem biznesowym w technologii Salesforce, a od sześciu skupiam się na roli DevSecOps (Development – Security – Operations). Moim zadaniem jest dbanie o bezpieczeństwo i dobrą jakość dostarczanego oprogramowania na każdym etapie trwania projektu, koordynuję CI/CD, a także udzielam wsparcia developerom i analitykom w zakresie deploymentu.

Jakie jest Twoje największe osiągnięcie zawodowe w Capgemini?
W moim pierwszym projekcie Salesforce zaczynałam jako całkowita świeżynka. Rok później, byłam w stanie zarządzić procesem deploymentu, wspierać developerów. Byłam najdłużej utrzymanym polskim członkiem zespołu a sam projekt zaprezentowany był na Dreamforce – największej imprezie Salesforce na świecie.

Co dodaje Ci siłę i odwagę do podejmowania trudnych decyzji w akcjach poszukiwawczych, w których bierzesz udział poza pracą?
Świadomość, że stawką jest ludzkie życie. Wezwania są różne: potencjalni samobójcy, zaginięcia z udziałem osób trzecich, ale często, chyba najczęściej, są to osoby starsze z chorobą Alzheimera lub demencją. Tu sprawa jest dla mnie o tyle bliska, że moja mama cierpiała na demencję i jej również zdarzały się niekontrolowane wyjścia z domu. Zawsze szukamy kogoś, kto ma rodzinę, bliskich, przyjaciół.

Czy jest jakaś sytuacja z poszukiwań, która najbardziej utkwiła Ci w pamięci?/ Jaka akcja poszukiwawcza najbardziej zapadła Ci w pamięć?
Każda akcja poszukiwawcza zakończona znalezieniem osoby zaginionej zostaje w pamięci, niezależnie czy wynik jest pozytywny czy negatywny. Finał poszukiwań to zawsze emocjonalny roller coaster. Po znalezieniu żywej osoby jest radość, ale też stres związany z medycznym zabezpieczeniem tej osoby, wparciem psychicznym. Gdy jednak odnajdujemy osobę bez oznak funkcji życiowych, pojawia się smutek i cała gama uczuć związanych ze śmiercią.

Kim chciałaś zostać, kiedy byłaś dzieckiem?
Dżokejem. Serio, serio. Zawsze uwielbiałam konie, nawet jako dziecko uczęszczałam do szkółki jeździeckiej. Ponieważ nie miałam predyspozycji fizycznych do realizacji mojego dziecięcego marzenia, przerzuciłam się na chęć zostania dziennikarzem wojennym. Przez lata Waldemar Milewicz był moim niezahwianym autorytetem.