Przejdź do Treści

podcast let’s talk about wellbeing S02E03

Odcinek 3 – Edukacja finansowa – kolejny krok w drodze do wellbeingu

“Pieniądze to nie wszystko” głosi tytuł znanej polskiej komedii. Jednak badania dowodzą, że brak bezpieczeństwa finansowego ma negatywny wpływ na nasze zdrowie psychiczne i fizyczne, a także efektywność pracy. Dlatego nowoczesne miejsca pracy zaczynają wdrażać politykę wellbeingu finansowego – wprowadzają szereg programów wspierających dobrostan finansowy swoich pracowników, a przede wszystkim zwiększają świadomości i potrzebę edukacji w obszarze dbania o zdrowe finanse osobiste.

W tym odcinku podcastu eksperci i ekspertki prostymi słowami przeprowadzają nas przez pozornie trudny temat wellbeingu finansowego.

Zapraszamy do słuchania!

W rozmowie odpowiadamy między innymi na pytania:

  • co to jest wellbeing finansowy?
  • jak wygląda wiedza Polaków i Polek na temat finansów osobistych?
  • jak zarządzać budżetem domowym i jakich narzędzi używać?
  • jak oszczędzać pieniądze w warunkach wysokiej inflacji?
  • od czego zacząć pracę z własnymi finansami?

Goście i gościnie odcinka:

Agnieszka Lisowska – ekspertka wellbeingu finansowego, trenerka i mentorka. Właścicielka marki “Kobieta i finanse” oraz “Business Makers”. Autorka i współautorka artykułów oraz programów mentoringowo-rozwojowych, m.in. „Kobieta Niezależna Finansowo”, „Jak wycenić swoją pracę” oraz “Akademia Liderki”.

Dominika Nawrocka – Przedsiębiorczyni i inwestorka, zawodowo związana z branżą marketingową. Prowadzi firmy specjalizujące się w marketingu i wsparciu sprzedaży w internecie. Z powodzeniem wprowadza nowe marki na rynek, inspiruje i wspiera kolejne przedsiębiorcze kobiety. Propagatorka edukacji finansowej dla kobiet. Autorka książki “Kobieta i pieniądze. 7 kroków edukacji finansowej dla kobiet”. Założycielka społeczności “Kobiety i pieniądze”.

Adam Seoudi – Menedżer ds. wynagradzania, wykładowca na Uczelni Łazarskiego w Warszawie i Wyższej Szkoły Europejskiej w Krakowie. Współautor książek „Budowa Systemu wynagrodzeń. Teoria i praktyka” oraz „Benefity. Jak budować atrakcyjną ofertę dla pracowników”. Członek Rady Programowej Klubu Compensation & Benefits i Małopolskiego Klubu HR.

Kamil Stanuch – współzałożyciel Sigmapoint software house (przejęty przez Grand Parade w 2016 r.) i Koalametrics (inwestycja Deutsche Telekom, przejęta przez Dirlango w 2016 r.). Przez 5 lat rozwijał jako Site Director krakowski Grand Parade, 400-osobowy tech center jednego z największych operatorów zakładów sportowych na świecie William Hill. Inwestor w Real Research i Erebor Capital.

Prowadząca podcast: Katarzyna Smuda

Podcast Capgemini Polska

Produkcja: Cleverhearted Showrunners

Dowiedz się więcej o nas na: https://www.capgemini.com/pl-pl/kariera/dlaczego-capgemini/

Jeśli masz jakieś pytania z obszaru wellbeingu napisz do nas na adres: wellbeing.pl@capgemini.com

Linki do materiałów polecanych przez gościnie odcinka:
https://lubimyczytac.pl/ksiazka/4919282/efekt-latte-dlaczego-nie-trzeba-byc-bogatym-by-miec-bogate-zycie
https://lubimyczytac.pl/ksiazka/4978882/money-mindfullness-jak-zarabiac-wydawac-i-oszczedzac
https://lubimyczytac.pl/ksiazka/4940535/finansowa-forteca
https://lubimyczytac.pl/ksiazka/4800140/jak-zadbac-o-wlasne-finanse
https://lubimyczytac.pl/ksiazka/4809426/kobieta-i-pieniadze-7-krokow-edukacji-finansowej-dla-kobiet
https://jakoszczedzacpieniadze.pl/

KAMIL STANUCH: Dobrostan finansowy jest ostatecznym celem tej edukacji finansowej i obejmuje sprawowanie kontroli nad własnymi finansami, co przejawia się powiedzmy w terminowym płaceniu rachunków, umiejętności unikania nadmiernego zadłużenia. 

ADAM SEOUDI: Wellbeing finansowy dla mnie jest taką umiejętnością do zarządzania swoją sytuacją finansową w taki sposób, który daje nam komfort zarówno psychiczny jak i też taki materialny. 

DOMINIKA NAWROCKA: To nie jest nic innego jak takie samopoczucie spokoju, że ja mam kontrolę nad pieniędzmi, że ja wiem, co się z nimi dzieje, że ja śpię spokojnie, nie martwię się, bo po prostu mam to wszystko zorganizowane, zabezpieczone i pod kontrolą.

ADAM SEOUDI: Są badania, które mówią o tym, że zmartwienia finansowe są silnie skorelowane z depresją, ze stresem, z lękiem. 

AGNIESZKA LISOWSKA: I trzeba o tym mówić głośno i trzeba o tym rozmawiać, bo pieniądze naprawdę przynoszą bardzo dużo stresu. 

KATARZYNA SMUDA: Dlatego właśnie w tym odcinku podcastu Let’s Talk About Wellbeing zajmiemy się tematem wellbeingu finansowego.
Powiedzmy wprost, każdy miewa trudne momenty. Co robić, żeby sobie z nimi poradzić? Let’s Talk About Wellbeing to podcast Capgemini Polska, a ja się nazywam Katarzyna Smuda.
Według analiz PWC z 2022 roku prawie 60% pracowników doświadcza stresu związanego ze swoją sytuacją finansową. Duży wpływ na taki wynik miały między innymi pandemia COVID, zmiany w środowisku pracy czy wysoka inflacja. Niestety niskie poczucie bezpieczeństwa finansowego może niekorzystnie wpłynąć na inny aspekt naszego życia, na przykład trudności w podejmowaniu decyzji, spadek wydajności pracy, a także częstsze zwolnienia lekarskie. Natomiast samo pojęcie wellbeingu finansowego dla każdego z nas może oznaczać coś innego. 

ADAM SEOUDI: Więc warto wiedzieć, jakie my mamy przekonania w ogóle o pieniądzach i co to dla nas oznacza, że nasza sytuacja finansowa jest dobra. 

KATARZYNA SMUDA: To Adam SEOUDI. Menager zespołu Competition and Benefits w Capgemini. 

ADAM SEOUDI: Natomiast to nie do końca da się obiektywnie sklasyfikować dlatego, że nawet samo podejście do sytuacji finansowej, ono ma taki mocno subiektywny wymiar dlatego, że dla każdego z nas ta sytuacja finansowa dobra będzie oznaczała coś innego. Tutaj dużo zależy od naszych przekonań, od tego jak byliśmy wychowywani. 

KAMIL STANUCH: Myślę, że w kontekście dobrostanu finansowego, w naszym kontekście kulturowym nie powinniśmy go ignorować i jesteśmy obciążeni na pewno tym kontekstem kulturowym, że mamy skłonność większą do zachowania bezpieczeństwa jako Polacy, co wynika pewnie historycznie. 

KATARZYNA SMUDA: Mówi Kamil Stanuch, doradca biznesowy i inwestycyjny, promotor wellbeingu finansowego w organizacjach.

KAMIL STANUCH: Dobrostan obejmuje też poduszkę, czyli poczucie bezpieczeństwa wynikającą z finansów, umiejętność formułowania celów finansowych, czyli myślenia też w kategorii przyszłości i też obejmuje oczywiście pewne umiejętności. 

AGNIESZKA LISOWSKA: No i pandemia, no i to też mocno pokazało, że jest ten stres.

KATARZYNA SMUDA: To Agnieszka Lisowska, ekspertka edukacji finansowej, trenerka biznesu i odporności psychicznej. 

AGNIESZKA LISOWSKA: Dużo o tym stresie się mówi, no bo żeby w ogóle zadbać o zdrowie finansowe czy well-being finansowy, dobrostan, takie dobre samopoczucie, to musimy mieć wiedzę na temat finansów i obniżyć stres finansowy, bo to się składa na zdrowie finansowe, czyli w ogóle zobaczyć jaką ja mam kondycję i zacząć coś z tym robić. To jak wizyta u lekarza. Jak idziemy do lekarza, to lekarz nam nie przypisuje leku patrząc na nas, tylko nas bada. I my robimy to samo z finansami, sprawdzamy co się u nas dzieje, co powoduje na przykład, że się kredytujemy albo mamy za dużo tych kredytów, albo że właśnie nam się budżet domowy nie spina.

KATARZYNA SMUDA: Kamil stwierdził, że jako Polacy jesteśmy obciążeni pewnymi uwarunkowaniami kulturowymi, które sprawiają, że mamy większą skłonność do zachowania bezpieczeństwa w obszarze finansów. Jednak w luźnych rozmowach słyszy się, że nie zawsze się to przekłada na dobre zarządzanie domowymi finansami.

DOMINIKA NAWROCKA: Podejmujemy bardzo czasami nieroztropne decyzje finansowe, bo zadłużamy się, pożyczamy pieniądze bez sensu na konsumpcję, na gadżety. 

KATARZYNA SMUDA: A to Dominika Nawrocka, ekspertka finansów osobistych i założycielka Ogólnopolskiej Organizacji Kobieta i Pieniądze.

DOMINIKA NAWROCKA: Nie dbamy o swoją przyszłość finansową, nie myślimy o emeryturze, nie wiemy co to jest procent składany. No i efekt jest taki, że jak się zbliża emerytura, to wszyscy są strasznie przestraszeni. 

AGNIESZKA LISOWSKA: Też wiele osób nie odkłada pieniędzy dlatego, że ma wdrukowane, że oszczędzanie to już jest jakiś grubszy kaliber.

KATARZYNA SMUDA: Z drugiej strony istnieją badania, które w różny sposób pokazują obraz wiedzy finansowej w Polsce. 

ADAM SEOUDI: To były badania ankietowe wśród Polaków na reprezentatywnej próbie, gdzie zapytano właśnie Polaków, jaka jest ta wasza wiedza ekonomiczna i Polacy sami siebie ocenili na 2,88 na 5-stopniowej skali.

KATARZYNA SMUDA: 2,88 na 5 to jest dużo czy mało? 

ADAM SEOUDI: Ciężko powiedzieć. Myślę, że przede wszystkim to jest trend, a ten trend jest wzrostowy, czyli Polacy są coraz bardziej świadomi finansów, coraz bardziej świadomi wskaźników ekonomicznych i na tej podstawie są w stanie już zacząć podejmować pierwsze decyzje.

KATARZYNA SMUDA: A w porównaniu do innych krajów? 

KAMIL STANUCH: Wybrałem dane OECD i PISA, czyli Program for International Student Assessment. Są to badania przekrojowe realizowane przez zewnętrzną, niezależną organizację ponadnarodową. No i wiesz co? I tutaj być może jestem nadmiernym optymistą, ale powiem, że nie jest tak źle. Średnia PISA to jest 505 punktów, natomiast w Polsce mamy 520. Czyli jesteśmy powyżej Portugalii, jesteśmy powyżej Stanów Zjednoczonych, Australii. 

KATARZYNA SMUDA: Czyli nie jest tak źle, jak myślimy. 

ADAM SEOUDI: Najwyżej jest Estonia i Finlandia.

KATARZYNA SMUDA: No to akurat nie jest zaskoczenie, bo system edukacji w Finlandii od lat jest uznawany za jeden z najlepszych na świecie. A my? Czego my się uczymy w szkole? 

DOMINIKA NAWROCKA: W szkole uczymy się o tym, jak się zmienia stan skupienia wody, jak się rozmnażają różne organizmy, a nie uczymy się tego właśnie, w jaki sposób mnożyć, rozmnażać i zaopiekować się pieniędzmi. 

KATARZYNA SMUDA: Skąd więc Polacy czerpią wiedzę na temat finansów? 

ADAM SEOUDI: Są to głównie blogi i portale internetowe. Młodsze osoby chętnie korzystają z podcastów, być może takich jak ten i materiałów wideo. Natomiast starsze osoby ankietowane chętnie korzystają z mediów konwencjonalnych, z informacji publikowanych przez instytucje finansowe, instytucje publiczne. 

KATARZYNA SMUDA: A co z edukacją domową? 

DOMINIKA NAWROCKA: Rodzice w domach też za bardzo nie wiedzą, jak te swoje dzieci tak już też praktycznie edukować finansowo i przygotowywać do dorosłego życia. 

KATARZYNA SMUDA: Więc pozostaje nauka na własną rękę. 

DOMINIKA NAWROCKA: To jak my sobie radzimy każdy z nas w swoim dorosłym życiu z pieniędzmi, jest po prostu efektem jakichś naszych osobistych doświadczeń, naszych błędów, naszych wniosków albo też już później tej samodzielnej edukacji, którą próbujemy gdzieś tam sobie nadrobić dlatego, że nie ma systemowej edukacji finansowej, ekonomicznej po prostu w szkołach. Coś tam w liceach chyba jest. Mój syn ma podstawy przedsiębiorczości. Ostatnio nawet oglądałam jego podręcznik w drugiej klasie liceum. Wiadomo, że prowadzą to osoby, które są tylko przygotowane teoretycznie i na tym się to kończy. Także no właśnie nie ma tej kontynuacji, pociągnięcia tego tematu dalej. Też nie ma sklepików szkolnych, prawda? Wiesz, w szkołach wszyscy boją się pieniędzy. Też mam takie, pamiętam doświadczenie ze szkoły podstawowej u moich dzieci, że gdzieś kiedyś pojawiła się jakaś kasa i było po prostu przerażenie i wszyscy rodzice zostali wezwani do dyrekcji, bo gdzieś ktoś, jakieś dziecko miało pieniądze i w ogóle wszyscy byli przerażeni, co z tym zrobi. Więc my się po prostu nie umiemy tym obchodzić i się boimy. Bardzo dużo też oczywiście tutaj jest tej historii naszej, która wynika oczywiście z PRL-u, z tego, że tam wtedy te pieniądze były też takie, że wszyscy powinni mieć tyle samo, przedsiębiorcy niespecjalnie byli promowani. 

KAMIL STANUCH: Myślę, że my wciąż jesteśmy społeczeństwem, nie chcę powiedzieć na dorobku, bo to jest trochę pejoratywne, natomiast może określiłbym to, że cały czas trwa ta akumulacja pierwotna i nasze oczekiwania rosną. Jako społeczeństwo jesteśmy od przeszło 30 lat, przechodzimy taki przyspieszony kurs wolnorynkowy. Na przestrzeni tych 30 lat przeszliśmy naprawdę istotną ścieżkę wzrostu gospodarczego, połączonego też z wzrostem stopy życiowej społeczeństwa. Wydaje nam się znów, że bogate kraje są bogate przez to, że mieszkańcy, obywatele mają świetną wiedzę finansową albo podejmują dobre decyzje. Amerykanie nie zawsze podejmują jako obywatele dobre decyzje i nie zawsze ten system ich broni. Polska natomiast, może taki jeszcze dając szerszy kontekst, my mamy bardzo dobry system finansowy. 90% społeczeństwa posiada rachunki finansowe, to jest bardzo dużo. 90% wśród kobiet, 86% wśród mężczyzn. Kobiety mają większą inkluzywność. Mieliśmy najwyższy odsetek, jeśli chodzi o adopcję płatności zbliżeniowych w Polsce. Całkowite zadłużenie gospodarstw domowych jest też stosunkowo niskie. To jest 35%. Dania ma 116%. Nie jesteśmy tak bardzo zadłużeni. Są takie kasandryczne wieszczenia, że zadłużenie rośnie. Tak, ono nominalnie rośnie, tylko zawsze rozpatrujmy to w stosunku do PKB, bo Stany czy Japonia są zadłużone na powyżej swojego PKB. Polska jest zadłużona na 65% swojego PKB. 

ADAM SEOUDI: To co wyszło w tych badaniach, to też to, że ta wiedza ekonomiczna jest mocno skorelowana też z poziomem wykształcenia. Myślę, że to nie dziwi, ale pokazuje nam, że może są takie obszary w naszym społeczeństwie, w których powinniśmy szczególnie zwracać uwagę na edukację finansową, bo ten rozrzut widać w samych badaniach. Tutaj 38% ankietowanych oceniło swoją wiedzę jako bardzo małą i raczej małą, a 31% oceniło jako dużą i bardzo dużą. Widzimy, że są takie grupy społeczne, które być może potrzebują większego wsparcia chociażby w takim podstawowym zakresie wiedzy. Ja nie mówię już o inwestowaniu i korzystaniu z instrumentów jakichś bardziej zaawansowanych finansowych, natomiast o takiej wiedzy podstawowej.

KAMIL STANUCH: Zaczęliśmy od takiego mitu, że Polacy nie znają się na finansach, że ten nasz stan jest zły, że podejmujemy. powiedzmy, złe decyzje albo nie potrafimy. Zastanówmy się na przykład, jeśli mierząc ten dobrostan czy poziom wiedzy finansowej, to czy Polacy nie mają lepszej wiedzy w tym kontekście niż Amerykanie, którzy są nieustannie w tym takim konsumpcjonizmie, w długach od miesiąca do miesiąca. 

DOMINIKA NAWROCKA: Ja myślę sobie, że nie ma co zawsze płakać nad rozlanym mlekiem czy liczyć na to, że się coś zmieni. Po prostu warto brać sprawy w swoje ręce i zwyczajnie się edukować.

KATARZYNA SMUDA: Dokładnie, bierzmy sprawy w swoje ręce i zacznijmy myśleć o naszych finansach. Ale w tym kontekście najczęściej mówi się o zarządzaniu finansami osobistymi. O co chodzi w tym zarządzaniu?

DOMINIKA NAWROCKA: To jest, wiesz, gospodarowanie tym co mamy, czyli tymi pieniędzmi, które zarabiamy każdego dnia, każdego miesiąca. Zanim wydamy jakąkolwiek pierwszą złotówkę z tych zarobionych pieniędzy, to się zastanawiamy i planujemy swoje wydatki, z góry też oszczędzamy, czyli odkładamy pieniądze, czyli się w ogóle nad tym wszystkim zastanawiamy. W większości przypadków jest zupełnie odwrotnie, czyli pieniądze wpływają na nasze konta, pensje się pojawiają, no i płacimy zwykle raty, konieczne opłaty, kupujemy jedzenie, ubrania, co tam potrzebujemy i jakoś tam sądzimy, że gospodarujemy w jakiś sposób, że dotrwam, nie dotrwam do końca miesiąca, coś zostanie, to będą te oszczędności. No i to jest taka sytuacja, powiedziałabym, która do niczego nas nie doprowadza. 

KATARZYNA SMUDA: To jak zarządzać domowym budżetem? 

AGNIESZKA LISOWSKA: Pierwszy krok to zdecydować się na pracę ze swoimi pieniędzmi. 

ADAM SEOUDI: Patrząc też szerzej na zarządzanie swoim budżetem domowym, te nawyki wiążą się z tym, czy my w ogóle planujemy budżet domowy, czy my wiemy, na co my będziemy wydawać pieniądze w danym miesiącu. I to wydaje się dosyć trywialne, ale jednak myślę, że każdy musi odpowiedzieć sobie samodzielnie, czy ja faktycznie to robię. 

DOMINIKA NAWROCKA: Tutaj mówimy o odwróconej sytuacji, że na początku, czyli w momencie, kiedy pojawiają się pieniądze, robimy to budżetowanie, to planowanie, a nie na końcu podsumowujemy i stwierdzamy wyszło, nie wyszło. Czyli tutaj ta gigantyczna różnica, która daje tak wielki efekt, tak dużą zmianę, to to jest odwrócenie tej kolejności, czyli na początku, a nie na końcu.

ADAM SEOUDI: Jednym z nawyków jest właśnie samo planowanie, planowanie swoich wydatków, no a później właśnie ich realizowanie, bo to myślę, że nie jest sztuką zaplanować, tylko też faktycznie skontrolować, w jaki sposób my te plany realizujemy. 

AGNIESZKA LISOWSKA: Tutaj ogromne znaczenie ma ten cel finansowy i przypuszczam, że gdybyśmy miały tutaj teraz, nie wiem, ze stu słuchaczy, co najmniej zapytałabym się, słuchaj, jaki ty masz cel finansowy? To padłaby cisza. W ogóle co to jest cel finansowy? O czym ty do mnie w ogóle mówisz? Że celem finansowym mogą być odłożone pieniądze, mogą być wakacje, coś do czego dążę i twardo się tego trzymam.

DOMINIKA NAWROCKA: Ta motywacja do oszczędzania, ona się też może pojawić większa, gdy my sobie uświadomimy, po co my mamy jeszcze oszczędzać te pieniądze, wiesz? Czym jest oszczędzanie? To jest rezygnowanie dzisiaj na rzecz tych przyszłych korzyści, no więc jest to bardzo nieprzyjemne, prawda? To jest na pewno ważne to, żeby pracować nie tylko tak merytorycznie nad swoimi finansami, ale też nad swoją głową, czyli nad tą mentalnością, nad tą pewnością siebie też, nad tymi też swoimi marzeniami i też celami. Bo jeżeli mamy te marzenia, mamy te cele, no to wtedy też myślę, że jesteśmy bardziej pewni siebie i też spokojnie dążymy do realizacji tych celów. 

AGNIESZKA LISOWSKA: I naprawdę warto zacząć od nawyku odkładania, czyli właśnie, jeżeli zarabiasz mniej, to być może możesz odłożyć 20, 30, 50 zł. Nieważne, Ty rywalizujesz, tak jak powiedziałaś, sam ze sobą. Ty nic nikomu nie musisz udowadniać. Suma summarum jak sobie to poskładasz, będzie tam konkretna kwota. I automatycznie, to chodzi o nawyk oszczędzania, jeżeli wpadną nam większe pieniądze, jesteśmy w stanie oszczędzać, odkładać więcej. Jeżeli inflacja się zmniejszy przez to, że my już mamy kontrolę nad pieniędzmi, a nie pieniądze nad nami i mamy nawyk oszczędzania, znowu te oszczędności się zwiększają. Więc zaczynajmy od tych małych kroków, bo nic nie daje większego poczucia bezpieczeństwa i nic tak bardzo nie minimalizuje stresu, niż ta myśl, że mamy taki bufor bezpieczeństwa. 

DOMINIKA NAWROCKA: Pieniądze są też po to, żeby się nimi cieszyć. Żeby one nam dawały też frajdę, radość, możliwość realizacji mniejszych, większych przyjemności. To też jest ważne. Dlatego też w tym budżecie domowym warto wygospodarować na tę osobną kwotę, bo to jest istotne, żeby właśnie mieć tą satysfakcję, tą przyjemność, tą gratyfikację również. Nie dopiero, gdy ja to wszystko tam uzbieram, pozałatwiam to dopiero wtedy. Nie, nie, nie. Ja mówię o priorytetach, żeby to była jasność, bo to są najważniejsze cele. Natomiast w tym day by day, w tej codzienności miejmy w tym budżecie 5-10% właśnie na tą frajdę, na tą zabawę, na to czerpanie tej frajdy. One nam też finansują po prostu te przyjemności, bo trzeba zwracać na to uwagę właśnie, żeby mieć ten balans, żeby móc realizować te cele, tak jak wspomniałam, te priorytety, ale też mieć środki, chociaż niewielkie, ale jednak na to karmienie tej swojej motywacji, tej radości życia, bo inaczej zwyczajnie będziemy nieszczęśliwi, zgorzkniali i zwyczajnie tacy, no po co żyć, po co to wszystko? Ale to wszystko wymaga takiego zastanowienia się nad tym wszystkim. Nad tym swoim życiem, nad tym czego ja chcę, co lubię, czego nie lubię, jak ja chcę żyć teraz, za chwilę. Dołóżmy do tego trochę pracę z kalkulatorem, policzmy sobie te pewne rzeczy. Nie każdy z nas musi być milionerem, nie każdy z nas musi mieć wielkie firmy. Nie każdy z nas musi mieć dziesiątki tysięcy co miesiąc przychodu, żeby być szczęśliwym. Ale też dobrze być zabezpieczonym i tyle zwyczajnie, po prostu. Także na spokojnie, dajmy temu czas. Pogadajmy w domu z mężem, z żoną, z partnerem, z partnerką o tym, czego my chcemy, jak my chcemy żyć. Dokąd też zmierzamy w tym życiu, jaką rolę w tym wszystkim grają pieniądze. Jak one mogą nam to wszystko umożliwić, a potem stwórzmy sobie po prostu swój plan na utrzymanie, plan na zamożne życie, jeżeli chcemy, albo nawet na coś jeszcze więcej. 

KATARZYNA SMUDA: To wszystko, co mówią goście, brzmi bardzo rozsądnie. Ale z drugiej strony można odnieść wrażenie, że zarządzanie finansami domowymi wydaje się być męczącą, pracochłonną i czasochłonną czynnością. Da się to jakoś ułatwić? 

AGNIESZKA LISOWSKA: Naprawdę wiele osób nie prowadzi budżetu, ponieważ naprawdę nie wie, co ma wybrać. Jest tyle dostępnych opcji. Są teraz aplikacje, są możliwości przy koncie osobistym, arkusze w Excelu, z których mogę korzystać, czy notes. Nawet są takie notatniki już gotowe do prowadzenia budżetu domowego. 

ADAM SEOUDI: Ja powiem Ci szczerze, że przeszedłem przez wiele różnych aplikacji i skończyłem z Excelem i uważam, że jednak w moim przypadku Excel jest najlepszym narzędziem do śledzenia swojego budżetu, który pozwala mi na wiele rzeczy, na faktycznie planowanie w zasadzie całego roku, ale też obserwowanie, jak te koszty rosną. Ja jestem zwolennikiem tego narzędzia, ale uważam, że każdy powinien znaleźć takie narzędzie, które mu po prostu odpowiada. 

DOMINIKA NAWROCKA: Ja korzystam z Excela i z bankowości elektronicznej na co dzień w taki sposób, że Excel wykorzystuje w dwóch sytuacjach dwojako, w sensie w planowaniu i w podsumowaniu. Czyli rozdzielamy w Excelu, sobie przeliczamy swoje przychody według takiego naszego systemu rozdzielamy pieniądze na sześć części, na mniejsze budżety, my z góry. Czyli my wiemy na resztę miesiąca, jakimi kwotami dysponujemy na poszczególne kategorie wydatków i te kwoty przelewamy następnie na sześć różnych rachunków bankowych, do których mamy wspólnie dostęp, to stanowi nasz budżet domowy. Obydwoje z mężem mamy dostęp do tych samych rachunków bankowych, czyli jak się logujemy do swoich bankowości indywidualnych, to i tak czy siak widzimy te same rachunki. Czyli to jest taka nasza metoda. Do tego mamy karty, więc jak płacimy w sklepie za jedzenie, odpowiednią kartą, która jest przypisana oczywiście do odpowiedniego rachunku bankowego. W związku z tym te pieniądze schodzą z właściwego źródła. 

AGNIESZKA LISOWSKA: Wszystko zależy od nas. Znam osoby, które dzielą nawet na dni, bo są akurat w takiej sytuacji finansowej i prowadzą zarządzanie budżetem kopertowo. Czyli kiedy zapłacą wszystkie rachunki, bo zobacz ile tych metod jest, że mogę mieć tak, że wpada do mnie wynagrodzenie, płacę wszystkie rachunki, zobowiązania, raty kredytowe i to co mi zostaje dzielę sobie, albo według kategorii, albo ogólnie, że w danym dniu maksymalnie mogę wydać na przykład 50 złotych i czy tam będą przyjemności, czy taka żywność niezbędna, to już wszystko zależy ode mnie. Ale też mogą być tygodniówki, dniówki, no wszystko zależy od nas. Nie ma jednej najlepszej metody. Z kolei znam mnóstwo osób, które ściąga aplikacje, bo jest duży dostęp, no i tylko je ściąga, nic z nimi nie robi. Więc to jest taki pierwszy krok, to jest w ogóle decyzja, że ja to robię. I dobrze sobie spisać wszystkie przychody, jakie posiadamy w naszym domu, w naszym gospodarstwie domowym, tak to można ująć, wszystko co wpada do naszego koszyka przychodów. A następnie usiąść i zastanowić się, jaka też forma właśnie jest najlepsza dla mnie. Czy ja będę sobie rozpisywać kategorie ogólne, żywność i tam ogólnie będę kwoty wpisywać za wszystkie zakupy, czy sobie jeszcze to mocno rozdzielę, tak, chemia, produkty spożywcze i tak naprawdę tych kategorii mogę mieć mnóstwo. To znowu wszystko zależy od nas. Robimy tak, żeby nam było wygodnie, żeby nas to nie przytłoczyło.

DOMINIKA NAWROCKA: My jeszcze ewidencjonujemy wydatki. Mamy taki nawyk od kilkunastu lat. Moglibyśmy tego nie robić, bo to planowanie z góry i to rozdzielanie pieniędzy z góry, czyli jak ja wiem, jakie mam kwoty na poszczególne kategorie, no to ja generalnie się tego trzymam, prawda, czyli ja już nie muszę tego później podsumowywać, żeby wiedzieć, na co wydaliśmy pieniądze konkretnie, ale my robimy tę ewidencję i to jest ten drugi Excel, gdzie faktycznie podsumowujemy, spisujemy i to jest też fajne, bo to jest taki moment, kiedy trzeba się po prostu przejrzeć paragony, to jest taki double check, zastanawiasz się, ale to podrożało na przykład, tak, i to jest ten moment.

AGNIESZKA LISOWSKA: Ja pamiętam swój pierwszy budżet domowy, to była kartka i długopis, po prostu, bo wiedziałam, że cokolwiek innego zacznę robić, to będzie to odkładanie w nieskończoność. Jeżeli ty lubisz wieczorem usiąść sobie z herbatą, poczytać książkę albo ponotować, to wybierz notes, po prostu zapisuj w notesie, prowadź budżet domowy w ten sposób. Jeżeli jesteś fanem Excela, lubisz go, to proszę bardzo, wybierz Excela. Jeżeli wolisz mieć to wszystko pod ręką, wybieraj aplikację w telefonie, ale pamiętajmy, żeby po prostu z tego korzystać. 

DOMINIKA NAWROCKA: I też lubię taką zasadę, że pieniądz nie wydany to pieniądz nie zarobiony, bo ja wiem po co i dlaczego. Więc ja też staram się optymalizować te wydatki, chociaż mogę, bo budżet mi pozwala, to wcale tego nie wydaję. No ale kiedy mamy dzieci, no to mamy tych wydatków dużo, więc trzeba tego naprawdę pilnować i trzeba też wyciągać wnioski. A kiedy to robić? No właśnie wtedy, kiedy damy temu czas, że sobie usiądę, przejrzę te paragony i zacznę je wpisywać do tego Excela.

KATARZYNA SMUDA: Często, kiedy rozmawiam o kwestii finansów i w ogóle oszczędzania, zderzam się z argumentem, że teraz mamy wysoką inflację, pieniądz straci na wartości, więc tak naprawdę po co oszczędzać, trzeba wydawać. Z drugiej strony słyszę też, zacznę oszczędzać i zajmować się swoim wellbeingiem finansowym, jak zacznę zarabiać więcej.

DOMINIKA NAWROCKA: Oczywiście dzisiaj, no to jest trudniej, bo mamy wysoką inflację, te koszty życia bardzo urosły. Więc tak jak wcześniej, to mogliśmy powiedzieć, że można się zmieścić w 60-70% tego, co zarabiamy, jeśli chodzi o to takie bieżące utrzymanie, no to dzisiaj jest to trochę trudniejsze.

KAMIL STANUCH: To, co jest istotne, to myślę, że te nawyki związane z codziennym życiem. To, na co możemy zwrócić uwagę, to jest tak zwany efekt latte. Twórcą tej koncepcji jest David Bach i on zauważył, że przechodząc przez miasto, zauważył osoby właśnie z kawą. Z kawą z jakiejś fancy restauracji i zauważał tych ludzi codziennie. No i właśnie policzył sobie, no to ile będzie kosztowało w długim okresie posiadanie takich nawyków związanych z kupowaniem kawy na mieście. No i okazało się, że naprawdę uzbierała się niezła kwota. Jest to pewien obraz tego, na co my w ogóle zwracamy uwagę. No i często jest tak, że te drobne wydatki, które ponosimy w różnych miejscach, one są przez nas niezauważone. Natomiast gdybyśmy je sobie zsumowali w ciągu miesiąca czy roku, okaże się, że to są te środki, których nam na przykład brakowało. 

DOMINIKA NAWROCKA: Tak, no ja też się z tym spotykam, no więc po co trzymać pieniądze, jak one prawie 20% tracą, to lepiej coś kupić za to. No tak tylko co zrobimy w sytuacji, gdy na przykład zabraknie nam pieniędzy, albo ktoś zachoruje, albo co zrobimy w sytuacji, gdy będzie trzeba nagle naprawić samochód, gdzie naprawa okaże się być bardzo droga, a samochód jest kluczowy dla naszej egzystencji.

ADAM SEOUDI: Najgorsze, co możemy zrobić, to zaprzestać wydawania pieniędzy na produkt A i wydać je na produkt B. No to nie dojdziemy tutaj do niczego. Mi się to kojarzy z tym żartem, gdzie redaktor pyta palacza, czy pan wie, ile pan wydał na te papierosy, mógłby pan kupić ten Mercedes, który tutaj stoi? No i ten palacz odpowiada, że czy pan pali? Ten redaktor mówi, że nie. To gdzie pana Mercedes, tak? I sam wsiada do tego Mercedesa, więc myślę, że to, co jest istotne, faktycznie zaoszczędźmy. Pozbądźmy się tych nawyków, które z jednej strony nie wpłyną na naszą jakość życia, bo przecież kawę możemy sobie zrobić w biurze chociażby, tak?

AGNIESZKA LISOWSKA: To jest to, że wydatki rosną wprost proporcjonalnie do wynagrodzenia. 

DOMINIKA NAWROCKA: Można zarabiać bardzo dużo i wydawać bardzo dużo i to nie jest zupełnie nic nienormalnego. To się dzieje zawsze, bardzo często w większości przypadków u osób, które nie mają właśnie pojęcia o zarządzaniu pieniędzmi.

ADAM SEOUDI: To nie poziom wynagrodzenia determinuje nawyki finansowe, bo można by założyć, że mając większe wynagrodzenie będziemy więcej odkładać. To nie zawsze jest prawdą. 

AGNIESZKA LISOWSKA: Bardzo lubimy sobie podnosić standard życia i to się robi czasami tak automatycznie, że my zapominamy o tym. Zapominamy właśnie o tych dodatkowych pieniądzach. Zresztą jest coś takiego jak efekt Diderota. Mamy taką tendencję do dokupywania sobie też różnych rzeczy i to też jest taka pułapka. Czyli kupujemy kanapę do domu, wnosimy ją do swojego salonu i stwierdzamy, że nie pasuje nam tej wielkości telewizor, więc trzeba dokupić telewizor. Kupiliśmy telewizor, to stwierdzamy, że jednak ta komoda to już taka jakaś stara, ma całe dwa lata, więc trzeba kupić nową. 

DOMINIKA NAWROCKA: Wiele osób się też na tym łapie, że rety zarabiam coraz więcej, no bo się rozwijam zawodowo. No ale jak to się dzieje, że ciągle mam poczucie, że nie mam pieniędzy albo faktycznie tych pieniędzy ubywa. No właśnie, no bo podwyższamy swój standard życia, nagle zaczynamy potrzebować innych droższych, większych, lepszych rzeczy. Ta konsumpcja się po prostu zwiększa. No i efekt jest taki sam, jak byśmy zarabiali tak, jak startowaliśmy na początku. 

AGNIESZKA LISOWSKA: Ja też zawsze uczę tego, mówię o tym, że jeżeli mamy jakąś podwyżkę w pracy, premia, odkładaj minimum 50% tej nadwyżki dlatego, że zaraz zapomnisz, że ją w ogóle otrzymałeś, po prostu twój budżet domowy ją pochłonie, twoje wydatki, twoje przyjemności, dalej będziesz w tym samym miejscu. 

ADAM SEOUDI: Jeżeli nie mamy tych nawyków, to tak jak mówisz, można się łatwo przyzwyczaić do tej płynności finansowej, która może się w pewnym momencie skończyć.

AGNIESZKA LISOWSKA: Ja znam mnóstwo osób, które właśnie miały wysokie dochody i przez to, że nie trzymały tej ręki na pulsie, nie odkładały tej nadwyżki, kredytowały się cały czas tymi kredytami ratalnymi 0%, bo przecież to jest tak samo, jakbym sobie odłożył na zakup tego towaru. Okej jeżeli sobie weźmiesz takie dwa, trzy kredyty, to prawdopodobnie w jakiejś takiej rozsądnej wysokości nie zrobią dziury w twoich finansach, natomiast były czasami to listy rzędu dwudziestu paru kredytów ratalnych. Oczywiście, dobra, 0%, bo ktoś tak wyłapywał te kredyty, ale suma summarum stanowiły bardzo duże obciążenie tego wynagrodzenia. W związku z tym dana osoba nawet nie odczuwała, że na przykład wpływa na jej konto 10 tysięcy, 12 tysięcy netto dlatego, że po prostu to konsumowała. 

KAMIL STANUCH: Dlatego tak istotne jest, żeby budować nawyki już od pierwszego wynagrodzenia, pierwszej pracy, żeby to były nawet drobne sumy rzędu 20-50 złotych, tyle na ile możemy sobie w danej sytuacji pozwolić i te środki powinny być oczywiście regularnie odkładane od każdego dochodu, który realizujemy, nie tylko od naszego głównego, bo przecież te dochody mogą mieć też różne źródła. 

DOMINIKA NAWROCKA: Miejmy nadzieję, że to w ciągu najbliższych 2-3 lat się zmieni, wrócimy do tego poziomu inflacji, który był, 3-4% i znowu będzie trochę łatwiej. Natomiast ja mówię zawsze, że w tych trudnych czasach musimy zacisnąć tego pasa, to uczmy się, wyciągajmy z tego wnioski, trenujmy się po to, żeby potem te nowe nawyki finansowe z nami po prostu zostały, bo tutaj nie chodzi tylko o to, żeby przetrwać, tutaj chodzi o to, żeby jednak wyciągać z tego wnioski i uczyć się i też cały czas, cały czas jednak postępować w podobny sposób. Pamiętajmy o tym, że temat finansów osobistych jest bardzo prosty. Zajęcie się swoimi pieniędzmi jest naprawdę i ciekawe i nie trudne i ważne po prostu, bo to stanowi o tym naszym bycie, no bo czego innego powinniśmy się uczyć właśnie jako dzieci, jak nie opiekowania się, zajmowania się, zarabiania swoimi pieniędzmi. Tak jak kiedyś o naszym bycie stanowiły umiejętności rolne, łowieckie albo przetwórcze, tak dzisiaj o naszym bycie stanowi, jak bardzo jesteśmy skuteczni finansowo, no bo za tym idzie cały styl życia, jakość życia, komfort życia. No bo jeżeli ja jestem skuteczna finansowo, bo potrafię zarabiać, zarządzać, odkładać te pieniądze, a potem je pomnażać, to ja zyskuję i pieniądze i czas i umiejętności, którymi mogę też dzielić się z innymi, pomagać innym, a wydaje mi się, że jak popatrzymy na to właśnie trochę szerzej, to ma to głęboki sens, bo wystarczy się przejechać na wakacje do Egiptu czy do innego trochę biedniejszego kraju i od razu dostrzeżemy, wow, w jakim my żyjemy dobrym miejscu na Ziemi i jak bardzo jest dużo do zrobienia po prostu zwyczajnie na tym świecie. 

KATARZYNA SMUDA: Podsumowując, zarządzanie finansami osobistymi to kwestia budowania nawyków oraz pewnego mindsetu, stanu umysłu i świadomości celu. Musimy przecież wiedzieć po co w ogóle zadajemy sobie ten trud. Dodatkowo przy prowadzeniu budżetu domowego warto skorzystać z narzędzi, które będą dla nas wygodne. Warto też skupić się na spłacie wszelkich zobowiązań, a następnie powoli i systematycznie budować swoją poduszkę finansową. W drodze do osiągnięcia wellbeingu finansowego nie możemy też zapominać o sprawianiu sobie przyjemności. Pamiętajmy, że pieniądze są narzędziem do dawania nam radości. Od czego więc zacząć? 

AGNIESZKA LISOWSKA: To pierwszy punkt, jak naprawdę u mnie wygląda sytuacja finansowa. Jak siebie oceniamy? Zawsze pracuję na skali, więc skali od 1 do 10, drogi słuchaczu, jak siebie oceniasz, swoją sytuację finansową. Jedynka to oczywiście katastrofa, dziesiątka rewelacja i fajnie sobie rozpisać, co to dla nas oznacza to oznaczenie na skali, ta jedynka, dwójka, piątka, bo to będzie subiektywne bardzo. I kiedy siebie oznaczymy na tej skali, to gdzie chcę się przesunąć w ciągu kwartału. Jeżeli jestem na piątce, to może na siódemkę. I rozpisać sobie w punktach, jakie muszę podjąć działania, żeby na tej siódemce się znaleźć. Takie proste narzędzie, ale już to jakby powoduje, że zaczynamy robić coś w tym kierunku. Żeby to nie zostało na takim etapie, że odsłuchałem i nic z tym nie robię. Tylko zacznij od tej skali, zastanów się jak jest u Ciebie, co chcesz zmienić i jakie podejmiesz działania. 

DOMINIKA NAWROCKA: Warto się douczać samodzielnie dla siebie za własne pieniądze po to, żeby po prostu lepiej zadbać o swoje życie i w kontekście edukacji finansowej dokładnie o to chodzi. Skoro nikt wcześniej o to nie zadbał, no to weźmy po prostu, wydajmy te 50 złotych, kupmy pierwszą książkę o finansach osobistych i wejdźmy spokojnie sobie w tą rzekę, powolutku, powolutku, aż w końcu nauczymy się pływać.

KAMIL STANUCH: Spłacić i zadbać o długi. Jeśli mamy niekorzystny kredyt, to udać się do doradcy, zrobić jakąś restrukturyzację tego długu. Spróbować znaleźć alternatywę, ubezpieczyć się. To jest najbanalniejsza rzecz, ubezpieczyć mieszkanie, dom.

DOMINIKA NAWROCKA: Po prostu zacząć, po prostu zacząć. Pogadajmy z własnymi dziećmi o pieniądzach, to od razu dzieciom się oczy śmieją i są wielkie jak złotówki, bo to jest bardzo ekscytujący temat. Więc wróćmy też do takiej swojej dziecięcej ciekawości,jak się te pieniądze robi, jak się tymi pieniędzmi gospodaruje, jak się je później pomnaża i po prostu zadbajmy sobie o to, bo warto, warto, warto, warto, warto, warto. 

AGNIESZKA LISOWSKA: No i mogę tylko życzyć samych wspaniałych efektów, a gwarantuję, że jak się zajmujemy swoimi finansami, to nie ma innej możliwości, jak tylko te wymierne korzyści, które na nas czekają.

KATARZYNA SMUDA: Żeby nie przegapić kolejnych odcinków, subskrybuj podcast Let’s talk about Wellbeing w swojej aplikacji do słuchania podcastów. Jeśli ten odcinek Ci się spodobał, podziel się nim z koleżankami i kolegami z pracy. Niech oni też skorzystają z zawartych w nim rad. Linki do zagadnień poruszanych w odcinku znajdziesz w jego opisie. 
Jeżeli interesuje Cię temat wellbeingu finansowego, nasi goście polecają następujące książki. Efekt Latte Davida Bacha, Money Mindfulness – jak zarabiać, wydawać i oszczędzać Christiny Benito, dwa absolutne hity sprzedażowe – Finansowa Forteca i Jak zadbać o swoje finanse Marcina Iwucia oraz Kobieta i pieniądze naszej gośćmi Dominiki Nawrockiej. Polecamy też blogi i podcasty Marcina Iwucia – Finanse bardzo osobiste i Michała Szafrańskiego – Jak oszczędzać pieniądze.