Przejdź do Treści

podcast let’s talk about wellbeing S01E05

Odcinek 5 – Medycyna stylu życia, czyli jak zmienić codzienne nawyki na lepsze

W dzisiejszym odcinku razem z naszym ekspertem porozmawiamy o medycynie stylu życia, czyli nowej subdyscyplinie medycyny konwencjonalnej, która wykorzystuje terapeutyczne możliwości codziennych nawyków, jako profilaktykę i metodę leczenia chorób cywilizacyjnych.

Zapraszamy do słuchania!

W rozmowie odkrywamy między innymi obszary:

  • czym są złe nawyki i do czego prowadzą
  • o jakie obszary naszego życia powinniśmy szczególnie zadbać
  • co to jest medycyna stylu życia i jakie są jej obszary
  • jak i od czego zacząć proces zmiany codziennych nawyków na lepsze
  • co to są „wewnętrzni sabotażyści” i jak sobie z nimi poradzić,

Agnieszka Motyl – specjalistka medycyny rodzinnej i epidemiolożka. Ukończyła Wydział Lekarski Uniwersytetu Medycznego w Łodzi, w 2001 r. uzyskała specjalizację II stopnia z medycyny rodzinnej, a w 2010 r. specjalizację II stopnia z epidemiologii. Doświadczenie zdobywała w prywatnych, jak i publicznych placówkach ochrony zdrowia. Od 2003 r. związana z Medicover jako lekarz, a od 2010 r. zajmuje się również profilaktyką zdrowotną, standardami postępowania medycznego oraz wprowadzeniem wskaźników jakości do codziennej praktyki. Obecnie pełni funkcję Dyrektorki Działu Standardów Medycznych.

Prowadząca podcast: Katarzyna Smuda

Podcast Capgemini Polska

Produkcja: Cleverhearted Showrunners

Linki do polecanych w odcinku materiałów:

https://www.parpa.pl/

https://ptlo.org.pl/

https://www.pib-nio.pl/

https://www.forum-dla-otylosci.pl/Materialy-edukacyjne-dla-pacjenta.html?search=%5B%5D

oraz materiały o medycynie stylu życia ze strony Medicover:

https://www.medicover.pl/o-zdrowiu/medycyna-w-stylu-zycia-czyli-jak-skutecznie-zmienic-zle-nawyki-i-dbac-o-zdrowie,9151,n,168

Zdrowe Odżywianie: https://www.medicover.pl/o-zdrowiu/zdrowa-dieta/

Aktywność fizyczna: https://www.medicover.pl/zdrowie/aktywnosc-fizyczna/

Zdrowy sen: https://www.medicover.pl/o-zdrowiu/sen-ilosc-a-jakosc-zycia,3937,n,178

Zarządzanie stresem: https://www.medicover.pl/zdrowie/psychiczne/stres/

Unikanie używek: https://www.medicover.pl/o-zdrowiu/alkoholizm-leczenie-i-skutki-uzaleznienia,6178,n,192

https://www.medicover.pl/o-zdrowiu/nikotynizm-czym-jest-uzaleznienie-od-nikotyny-i-jak-z-nim-walczyc,6180,n,192


Agnieszka Motyl: Medycyna stylu życia to jest tylko tak naprawdę dla młodych, dla zdrowych, a już na pewno dla bogatych i celebrytów, bo mnie na to nie stać, nie mam czasu, nie mam pieniędzy, a tak naprawdę, to jest wręcz odwrotnie jest. Wręcz odwrotnie jest. Nas nie stać na chorowanie. 
(muzyka w tle)

Katarzyna Smuda: Powiedzmy wprost, każdy miewa trudne momenty. Co robić, żeby sobie z nimi poradzić? Let’s Talk About Wellbeing. To podcast Capgemini Polska, a ja się nazywam Katarzyna Smuda.

Katarzyna Smuda: Czy ty też tak masz, że ciągle słyszysz musisz zmienić swoje życie? To co robisz jest złe. Za późno się kładziesz spać. Za dużo spędzasz czasu ze swoim telefonem, za dużo pracujesz, za szybko żyjesz. Jesteśmy zasypywani komunikatami o zmianie naszych codziennych nawyków. W takim razie co z nami jest nie tak? Dlaczego nagle wszystko co robimy, to robimy źle? I dlaczego właśnie teraz, czyli tak naprawdę w ostatnich kilku latach został położony na to tak duży nacisk informacyjno-medialny? Zupełnie jakby wcześniej nas ten temat nie dotyczył. Tak jakbyśmy wcześniej wszystko co robiliśmy, to robiliśmy dobrze, a teraz wszystko co robimy, to robimy źle. Medycyna stylu życia o której będzie dzisiejszy odcinek, to stosunkowo młoda część medycyny konwencjonalnej. Wykorzystuje ona codzienne nawyki jako profilaktykę i metodę leczenia chorób cywilizacyjnych, takich jak cukrzyca typu drugiego, otyłość, czy choroby sercowo-naczyniowe. Przypuszcza się, że poprzez modyfikację nieprawidłowych zachowań związanych ze stylem życia, czyli na przykład, zaprzestanie palenia, zwiększenie aktywności fizycznej, czy redukcję nadmiernej masy ciała można zapobiec nawet 80% chorób przewlekłych, a w rezultacie także przedwczesnej śmierci. Gościem dzisiejszego odcinka jest Agnieszka Motyl. Specjalistka medycyny rodzinnej i epidemiolożka, a także Dyrektorka Działu standardów medycznych w Medicover. Z Agnieszką rozmawiamy między innymi o tym, dlaczego nasz styl życia wymaga poprawy. I na zmianę jakich nawyków powinniśmy zwrócić szczególną uwagę i dlaczego? Oraz czym właściwie zajmuje się medycyna stylu życia? Oraz do kogo się zgłosić, aby rozpocząć proces zmiany naszego życia na lepsze? No właśnie, no więc, co tak naprawdę jest z naszym życiem codziennym nie tak?
Agnieszka Motyl: Każde nasze zachowanie codzienne i wszystko co robimy i każdy wybór, który dokonujemy, może działać prozdrowotnie i może być korzystny dla nas, a może też rujnować nasze zdrowie, czy wręcz nasze życie. Bardzo często żyjemy w taki sposób bezrefleksyjny. Pewne rzeczy robimy automatycznie, ponieważ tak żeśmy się nauczyli. Jeżeli w ogóle mówimy o nawyku, to co to jest nawyk? Nawyk to jest taka pewna sekwencja działań i sekwencja czynności wyuczona. Poprzez wielokrotne powtarzanie w przeszłości wykonywana wręcz automatycznie, czyli z niewielkim udziałem naszej świadomości, albo w ogóle nawet prawie, że nieświadomie, to ta czynność spełnia pewne funkcje. I realizuje jakiś nasz cel i zaspokaja pewną potrzebę. W związku z tym nawyk jest głęboko zakorzeniony w nas i może dotyczyć różnych rzeczy. Może dotyczyć zachowań, ale może dotyczyć również myśli i przez to powodować konkretne zachowania. Przykładem takiego automatyzmu, to jest na przykład, zamykanie kluczem drzwi przy wychodzeniu z domu. Jeżeli jesteśmy roztargnieni i prowadzimy wtedy, na przykład, rozmowę telefoniczną i tak nie myślimy o tym co robimy, to za chwilę „a czy ja zamknęłam drzwi, czy nie” i wracam się i to jest właśnie ten moment, gdzie zrobiłem coś automatycznie nawykowo nie myśląc o tym i nawet tego nie pamiętając. Nawyk wykształca się zawsze w kontekście pewnej sytuacji i jest tą sytuacją wtedy wywoływany. Tutaj takim przykładem może być osoba paląca papierosy, która, na przykład, przez cały tydzień, w pracy, w domu nie pali, ale przychodzi weekend, przychodzi jakieś spotkanie ze znajomymi, wyjście do pubu i to jest ten moment, który wyzwala chęć zapalenia papierosa. Wystarczy, że wchodzi gdzieś tam za próg, do znajomych i w tym momencie wyciąga papierosa i nawet o tym nie myśli, że w tym momencie właśnie ta sytuacja wyzwoliła nawyk. No i ta trzecia nawyku, czyli, że ona spełnia jakąś funkcję w nas. Że zaspokaja jakąś naszą potrzebę. Z reguły zachowania nawykowe te o których mówimy, które chcemy zmienić, to one dają jakąś krótkotrwałą przyjemność i jakieś zaspokojenie krótkotrwałe i to jest na właśnie tą krótką metę odczytywane jako dobre. Natomiast długofalowe konsekwencje wiadomo, że mogą być rujnujące dla zdrowia. Tak więc, nawyk jest niezwykle głęboko zakorzenionym takim schematem działania, który jeżeli chcemy zmienić, to musimy wykonać duży wysiłek i świadomy przez dłuższy czas, żeby zmienić jeden nawyk na inne zachowanie, zastąpić stary zły nawyk nowym dobrym. 

Katarzyna Smuda: Natomiast, jakby, to co z tymi naszymi nawykami? Jakie mamy nawyki w dzisiejszym czasie? W sensie taki współczesny człowiek jakie ma nawyki, które są niekorzystne dla utrzymania zdrowia w tym długim czasie? I jakie to będą te niekorzystne nawyki? I w życiu zawodowym i w życiu prywatnym?

Agnieszka Motyl: Medycyna stylu życia identyfikuje te niewłaściwe zachowania w takich sześciu obszarach, które wiemy, że mają ogromny wpływ na zdrowie. I jest to obszar odżywiania, jest to obszar używek, obszar aktywności fizycznej, snu, stresu i relacji społecznych. I w tym obszarze odżywiania, no to oczywiście jest to odżywianie, które dostarcza nam zbyt dużo kalorii i jest to spożywanie wysoko przetworzonych produktów, niepełnowartościowych, z za dużą ilością nasyconych kwasów tłuszczowych i ze zdecydowanie za małą ilością warzyw i owoców. To samo niska aktywność fizyczna lub brak aktywności fizycznej. To, że nie chce nam się wejść po schodach i zawsze używamy windy, to też jest ten element, który razem z nieprawidłowym odżywianiem prowadzi nas do nadwagi, do otyłości, do chorób metabolicznych, chorób układu sercowo-naczyniowego, nadciśnienia, zawałów, udarów i tak dalej. Obszar używek, używania substancji psychoaktywnych. To jest wielka kopalnia nawyków złych i złych przyzwyczajeń, które kształtują się latami. One początkowo się kształtują w sytuacjach, no właśnie, jakiejś grupy rówieśniczej, gdzie młoda osoba sięga po papierosy i sięga po alkohol. I kształtowanie tego nawyku jest wzmacniane tymi pozytywnymi doświadczeniami, jakie przynosi przebywanie w grupie rówieśniczej, akceptacja, podziw, dobrze spędzony, miło spędzony czas. I jest kojarzony z samymi przyjemnościami. Natomiast na końcu tej drogi jest choroba i jest niepełnosprawność, czy nawet zgon. 

Katarzyna Smuda: Omówiłaś te trzy, bo podałaś przykład z obszaru odżywiania, używek i aktywności fizycznej. I ja tutaj mam taką małą anegdotkę, mianowicie powiedziałaś o tym wybieraniu windy. Ja, na przykład, marzę o tym, żeby wchodzić do pracy po schodach. Tylko, że pracuję na 13 piętrze, no więc, prawdopodobnie musiałabym tam mieć dostępny prysznic po 13 piętrach, żeby jakkolwiek móc zacząć pracę, no więc, bardzo nad tym ubolewam. No, ale został nam jeszcze sen, stres i kwestia relacji. I o ile sen zakładam, że to jest po prostu kwestia tego, że nie dosypiamy i regularnie śpimy mniej, to jeszcze gdybyś mogła powiedzieć o tych niepożądanych zachowaniach, czy naszych nawykach w obszarze stresu i przede wszystkim relacji, bo to mnie bardzo interesuje.

Agnieszka Motyl: Tak, ja jeszcze wrócę do snu. Nikogo nie trzeba przekonywać, jak ważny dla naszej regeneracji i dla funkcjonowania jest sen. To jest jasna sprawa, że po nieprzespanej nocy, źle przespanej nocy osoba jest mniej skoncentrowana, ma gorszy nastrój, jest bardziej nerwowa, ma mniej cierpliwości, no, ale również jest gorzej skoncentrowana i jest większe ryzyko urazów, wypadków komunikacyjnych. Natomiast mało kto wie, że niedobór snu, zaburzenia snu również powodują większe ryzyko rozwoju cukrzycy czy chorób sercowo-naczyniowych, zawałów i udarów. No więc, to jest niezwykle istotny element, natomiast jaki nawyk wpływa źle na te wszystkie trzy obszary. No niestety nowoczesne technologie i nawykowe korzystanie z nich. I tutaj przede wszystkim myślę o takim przyklejeniu się do smartfonów, do komputerów, do telewizji, gdzie ta technologia chce nas tak wchłonąć. Chce, żebyśmy urządzeniom i przedmiotom poświęcali cały nasz czas. Zamiast poświęcać go sobie, zamiast świadomie przeżywać swoje życie, zamiast poświęcać właśnie ten czas na relacje z osobami, z najbliższymi, ze znajomymi, czy w jakiś sposób go aktywnie spędzać. Czyli takim chyba najbardziej szkodliwym nawykiem, który niszczy te trzy obszary, to jest używanie smartfonu, a szczególnie wieczorem, a szczególnie właśnie przed snem, gdzie ta godzina, dwie przed snem, to powinien być taki detoks cyfrowy, detoks od smartfona i szczególnie od mediów społecznościowych. To wtedy będziemy lepiej spać, nie będzie problemu z zaśnięciem, wtedy będziemy mniej zestresowani, no i oczywiście też będziemy mieć więcej czasu na budowanie czy odbudowywanie relacji. 

Katarzyna Smuda: A gdybyś mogła nazwać, co złego, co niepożądanego, co mamy do poprawy w tym obszarze relacji? W sensie, to jest dla mnie osobiście bardzo ważna rzecz? W sensie jak zubażamy sobie ten obszar życia? 

Agnieszka Motyl: Jasne. Obszar relacji, to z tych sześciu obszarów medycyny stylu życia, to wydaje się takim najbardziej niedookreślonym, takim najmniej medycznym. Natomiast medycyna stylu życia bardzo docenia właśnie ten obszar funkcjonowania społecznego i to jest niezwykle ważne, jeżeli sięgniemy nawet do definicji zdrowia, WHO-wskiej, starej definicji zdrowia jeszcze z lat 50-tych ubiegłego wieku. Gdzie definicja zdrowia mówi, że zdrowie to nie jest tylko brak choroby czy brak niepełnosprawności, ale to jest taki pełny dobrostan fizyczny, psychiczny i społeczny człowieka. I właśnie do tej koncepcji dobrostanu chciałabym tutaj nawiązać. Relacje społeczne są odpowiedzialne za tą taką najwyższą formę takiego poczucia spełnienia człowieka w życiu. Bo człowiek, można powiedzieć, funkcjonuje na takich trzech poziomach. Taki pierwszy poziom najprostszy, poziom fizyczny, poziom biologiczny, to jest ten poziom, gdzie odczuwamy, że, na przykład, coś nas boli i że jest coś przyjemnego, to jest właśnie ten moment, kiedy zjemy batonika i jest nam dobrze, przyjemnie, bo to jest cukier prosty. No, ale jednocześnie właśnie to jest takie odczuwanie przyjemność i dyskomfort. Drugi poziom psychiczny, a tutaj mówimy o takim zadowoleniu, na przykład, z tego co robimy, o satysfakcji z pracy, o pozytywnych emocjach, które towarzyszą codziennemu życiu i o spełnianiu jakiś planów, ambicji. I niewątpliwie to jest też duże źródło takiego dobrostanu psychicznego. Natomiast taka najwyższa forma dobrostanu i możemy nazwać to szczęściem, to odgrywa się na takim poziomie duchowym i właśnie na tym poziomie rozgrywają się wszystkie relacje z ludźmi. I tylko jakby te głębokie relacje, relacje miłości, przyjaźni, zaufania, akceptacji dają nam takie poczucie rzeczywistego, prawdziwego szczęścia. I tylko w takich relacjach człowiek wzrasta. I może dalej się rozwijać i ma pełną wolność do bycia sobą. 

Katarzyna Smuda: Powiedziałaś, że ten najwyższy poziom dobrostanu, czyli to poczucie szczęścia. A chciałabym może chwilę o tym porozmawiać. Czy się ze mną zgodzisz, bo czytałam takie opracowanie, w ramach którego analizowano poczucie szczęścia. I to jest tak, że na poziomie naszych wyobrażeń szczęśliwy człowiek, to jest taki, który widzimy, na przykład, w finale jakiegoś miłego filmu. To jest człowiek uśmiechnięty, pewny siebie, zadowolony. I tak widzimy i oczekujemy takiego poziomu szczęścia przez cały czas. Natomiast osoby, które rzeczywiście zaspokajając wszystkie potrzeby i osiągając ten najwyższy poziom dobrostanu odczuwają szczęście, to one to takie poczucie, takiego właśnie zadowolenia, to są bardzo pojedyncze momenty. Czyli to nie jest tak, że szczęście to jest stan odczuwany ciągle. No więc, możemy powiedzieć, że jesteśmy szczęśliwi, kiedy odczuwamy to uczucie jakby ciągle i cały czas. Tylko, że to są po prostu jakby punkty w naszym życiu. No więc, tak naprawdę, jeżeli w danym momencie dnia nie odczuwamy szczęścia i nie jesteśmy szczęśliwi, to nie znaczy, że z poziomu ogółu naszego jestestwa tego szczęścia nie osiągamy dla całego naszego życia.
Agnieszka Motyl: To jest bardzo ważne, żeby odróżnić poczucie szczęścia od chwil radości, na przykład, prawda. Poczucie szczęścia od chwil smutku, które mają prawo się wydarzyć i one są naturalnym, naturalną częścią życia. Szczęśliwy człowiek po prostu jest głęboko w sobie. I nie musi tego okazywać w wybuchach radości, czy w jakiś takich momentach, bo to oczywiście są bardzo ważne chwile. Natomiast udowodniono, że tak naprawdę jakie czynniki wpływają na właśnie to poczucie szczęścia. I możemy to nazwać też taką wewnętrzną harmonią, takim poczuciem spokoju wewnętrznego. Okazało się, że w 40% za ten właśnie efekt, który nazywamy poczuciem dobrostanu i takiego wewnętrznego szczęścia, to odpowiada nasze zachowanie. Czyli w 40% my sami pracujemy, przez nasze codzienne wybory na to jak my się czujemy finalnie. A tylko w 10% są odpowiedzialne za to czynniki zewnętrzne. Czyli również takie radosne sytuacje, kiedy wygrywamy teleturniej, ale również takie bardzo dramatyczne czasem, które też od czasu do czasu nas spotykają i musimy się z nimi zmierzyć. Te zewnętrzne czynniki okazuje się, że wbrew temu co sądzimy, że w dużo mniejszym stopniu wpływają na to nasze poczucie dobrostanu. Przeceniamy rolę czynników zewnętrznych, a nie doceniamy rolę własnego wnętrza, własnych możliwości, własnych zasobów, własnej siły wewnętrznej.

Katarzyna Smuda: Dokładnie to jest ta wewnątrz sterowność versus zewnętrzną sterowność, tak. Czyli ja znam bardzo dużo osób, które właśnie mówią, że „byłabym szczęśliwa, gdybym wygrała na loterii w totka”. „Byłabym szczęśliwa, gdyby mój szef był lepszy” albo „gdybym coś miała w życiu inaczej”. A tu zupełnie nie o to chodzi.

Agnieszka Motyl: No właśnie, dotknęłaś sedna sprawy. To nie o to chodzi, bo człowiek jest wiele w stanie znieść, wiele w stanie znieść, jeżeli ma wokół siebie wspierających, kochających ludzi i jeżeli jest w tych głębokich relacjach, to wtedy to jest te 40%, które chronią go przed tym cokolwiek się w tych 10% wpływu zewnętrznych czynników wydarza. 

Katarzyna Smuda: I tak sobie myślę, że też w kontekście tych obszarów, o których opowiadałaś na samym początku, to tak samo jest trochę z podejściem do pracy. Oczywiście, bywają różne sytuacje i różne osoby bywają w bardzo różnych zestawach cech osobowościowych w zespołach, no, ale nadal, jeżeli założymy, że nasze poczucie szczęścia z pracy oczywiście zależy od organizacji i od kultury organizacyjnej, ale także od nas samych i tego, czy przed pracą się wyśpimy, czy zadbamy o posiłki, czy zadbamy o przerwę, o regeneracje i czy mamy dobre relacje w pracy i o nie dbamy, no to jest nieco łatwiej zobaczyć tą dobrą stronę.

Agnieszka Motyl: Jak najbardziej. Medycyna stylu życia zakłada pewne holistyczne podejście do człowieka. Do człowieka, no, w sytuacji w jakiej akurat teraz się znalazł. zarówno zdrowotnej, jak i takiej rodzinnej, społecznej i zawodowej. Nie ma tutaj rozdzielenia i jakby kształtowania nawyków na czas poza pracą i na czas domowy, i na czas urlopów, tak. Generalnie staramy się, żeby nauczyć pacjenta zmieniać swoje zachowania, niezależnie od tego w jakiej sytuacji się znajduje. I są oczywiście do tego różne metody, różne techniki. Pamiętajmy, że lekarz medycyny stylu życia może być to lekarz każdej specjalności, chociaż, no, najczęściej są to lekarze interniści, lekarze rodzinni. No, ale również kardiolodzy, diabetolodzy czy lekarze medycyny sportowej. I oni oprócz oczywiście wiedzy formalnej i formalnego szkolenia, to posiadają również takie umiejętności motywowania pacjenta. I właśnie znajdowania w pacjencie, wyzwalania w niej takiej pozytywnej energii i motywacji do tego, żeby pacjentowi, właśnie, żeby pacjent chciał i umiał przeprowadzać te zmiany w codziennym swoim życiu. I te zmiany oczywiście są potem systematycznie monitorowane poprzez kolejne spotkania z lekarzem. Natomiast też jest ważne to, że pacjent sam też dochodzi do tego, które rzeczy powinien zmienić i w jakiej kolejności. Tu jest bardzo ważne, że, żeby nie zabierać się za dużo rzeczy na raz. To znaczy, chodzi o to, że my mamy ograniczoną zdolność przeprowadzenia zmian w jednym czasie. I jeżeli postawimy sobie zbyt ambitny plan, no to nigdy go nie zrealizujemy. I w medycynie stylu życia, to jest taka zasada, że im mniejsza zmiana i im, powiedzmy, spokojniej i wolniej wprowadzana, takimi małymi krokami tym ma większą szansę na powodzenie i na to, że zrealizujemy ten cel. 

Katarzyna Smuda: Oczywiście ja w swój nawyk chodzenia spać o godzinę wcześniej wprowadzałam dwa lata. I mogę powiedzieć, że prawie osiągnęłam sukces, co oznacza, że już prawie nie zdarza mi się tego czasu przeciągać. No, ale tak jak mówię, no, to było i wydawało się takie po prostu pójdę wcześniej spać. No nie. To była bardzo ciężka, to znaczy ciężka, taka praca po prostu i to utrzymanie tych warunków, że rzeczywiście o tej i o tej godzinie niezależnie co się dzieje, to ja rzucam wszystko i idę spać właśnie po to, żeby wykształcić nawyk, który w tej chwili rzeczywiście już automatycznie o tej godzinie zaczynam się robić trochę bardziej senna i wyciszam się, no bo to już jest mój czas na pójście spać. 

Agnieszka Motyl: Tak? Dwa lata to jest całkiem prawdopodobne. Natomiast mówimy w medycynie stylu życia, że zmiana i nawyk i zmiana zachowań musi być wprowadzana przynajmniej przez sześć miesięcy, żeby można było powiedzieć, no, że coś się zmieniło i że ta zmiana ma szansę być trwała. Do takiej skutecznej zmiany nawyku właściwie potrzebne są trzy, cztery, powiedzmy, elementy. Pierwsza rzecz, to jest właśnie wysoka motywacja. Wysoka motywacja, która jest oparta na takich dwóch filarach. Pierwsza to jest ważność zmiany, świadomość ważności zmiany. My musimy wiedzieć, że to co chcemy zmienić i to co się do tej pory dzieje i jak postępujemy, to nam szkodzi i dlaczego chcemy to zmienić, i jakie to jest ważne. A druga część tej motywacji, to jest nasza wiara w sukces, wiara w to, że nam się powiedzie. Czyli na podstawie naszych, na przykład, dotychczasowych doświadczeń my wiemy, że wiele rzeczy nam się udawało. I że wiele rzeczy potrafiliśmy sami zrobić. Czyli jest takie poczucie sprawczości, poczucie wpływu na to, co, co się dzieje. I ta wysoka motywacja, to jest pierwsza element, no właśnie, sukcesu w tej zmianie naszych zachowań. I drugi element, to jest prowadzenie samokontroli. To jest właśnie świadome działanie, które początkowo wymaga bardzo dużo zasobów wewnętrznych i wymaga zaangażowania woli i zaangażowania, no, świadomości, zaangażowania takiej uważności i że jestem tu i teraz i oto mam ochotę zrobić coś innego, mam ochotę sięgnąć po batonika, no, ale w sposób świadomy po tego batonika nie sięgam, tylko, na przykład, sięgam po tą przysłowiową obraną marchewkę. I to jest początkowo bardzo trudne i wymagające dużo wysiłku. Natomiast z czasem właśnie to nowe zachowanie staje się automatyczne i coraz łatwiej nam przychodzi. I jest jeszcze oczywiście taki element otoczenia. Bo szeroko, powiedzmy, rozumiane otoczenie zewnętrznie i ludzie, okoliczności, miejsca mogą sprzyjać zmianie. No a mogą odciągać nas od zmiany. I tutaj, no, przykładowo oczywiście jeżeli ktoś podejmuje decyzję rzucenia palenia, no a domownicy jego palą, nadal przy nim, no to wiadomo, że będzie mu niezwykle trudno. No, ale jeżeli jest możliwość, że te osoby w domu nie palą przy osobie, która rzuca palenie, no to już będzie łatwiej. Czyli tutaj znów jest pole do negocjacji z otoczeniem i tak do stawiania pewnych granic, no, takie umiejętności też komunikacji. No, ale też wiele rzeczy zależy od nas, no, bo jeżeli do tej pory nasza droga do pracy, szkoły i na uczelnie przebiegała obok cukierni, czy jakiejś fajnej piekarni i często żeśmy tam wstępowali po pączusia, czy jakieś inne ciastko, to teraz musimy podjąć świadomą decyzję, że nasza droga będzie przebiegała inną ulicą. I będziemy inaczej docierać do tego punktu docelowego i nie zatrzymamy się wtedy przy tej cukierni czy piekarni, ponieważ w sposób świadomy zdecydowaliśmy, że zmieniamy drogę i unikamy tej pokusy. 

Katarzyna Smuda: To już tak technicznie chciałam porozmawiać o tej usłudze medycznej, czyli tej wizycie u lekarza medycyny stylu życia. Jak to technicznie wygląda, w sensie, czy można się z takim lekarzem umówić na wizytę? I chciałabym, żebyśmy tutaj sobie określili jakby, jak w ogóle może wyglądać rozmowa? No bo ja szczerze powiedziawszy chętnie bym z takiej usługi skorzystała, no, ale nie do końca wiem o czym miałabym rozmawiać? I jak w ogóle chciałabym, jakby zacząć tą rozmowę? I gdybyś mogła nam tutaj podpowiedzieć, jak, może tak, kiedy jestem chora idę do lekarza i mówię „dzień dobry, boli mnie głowa”, bądź, nie wiem, „mam gorączkę”, no więc, jakby jak się zaczyna rozmowa z lekarzem medycyny stylu życia?

Agnieszka Motyl: To może na początku jeszcze powiem tak naprawdę czym medycyna stylu życia różni się od innych dziedzin medycyny. Ponieważ jest to niewątpliwie nowy obszar, natomiast tak naprawdę ma dużo części wspólnych i to również jest dziedzina medycyny konwencjonalnej. I jest bardzo silnie oparta na dowodach naukowych, na wynikach badań, na rekomendacjach towarzystw naukowych i ekspertów w tej dziedzinie. I podobnie jak inne dziedziny medycyny zajmuje się profilaktyką, leczeniem i odwracaniem skutków chorób. Natomiast jest podstawowa różnica. Mianowicie jako główny środek terapeutyczny medycyna stylu życia nie używa leków tylko używa właśnie interwencji w styl życia. Czyli zmianę nawyków i zmianę zachowań. I dlaczego tak robi? Dlatego, że jest ukierunkowana na zmianę czynników, które leżą u podłoża schorzeń, które wywołują. Czyli nie leczy skutków, nie dajemy tabletki na skutki naszych złych zachowań, no, ale staramy się zlikwidować źródło. I tutaj leży ta wielka jej moc, ten wielki potencjał tych zmian, ponieważ okazuje się, że skuteczność takich działań jest porównywalna właśnie z farmakoterapią, a często nawet lepsza. Wracając do tego jak wygląda wizyta u lekarza medycyny stylu życia. Chyba pierwsza rzecz, to jest oczywiście lekarz medycyny stylu życia ocenia aktualny stan zdrowia pacjenta i w wymiarze takim fizycznym, ale również psychicznym. Przeprowadza bardzo szczegółowy wywiad i jeżeli chodzi o właśnie zwyczaje, o zwyczaje żywieniowe, o używki, o aktywność fizyczną i cały wywiad medyczny jest bardzo starannie analizowanym. Pacjent może być poproszony o wypełnienie pewnych kwestionariuszy, które oceniają, na przykład, właśnie spożycie alkoholu czy stopień uzależnienia od nikotyny i w zależności od sytuacji i od potrzeb danego pacjenta. Następnie wspólnie lekarz z pacjentem wyznaczają cele terapeutyczne. To znaczy, co pacjent chciałby zmienić i już wiadomo, że pacjent do lekarza medycyny stylu życia przychodzi wtedy, kiedy faktycznie coś chce zmienić. Bo to jest i to już jest osoba, która jest zmotywowana do tego, żeby coś zmienić, bo zauważyła, że się źle czuje i że ma pięć tabletek dziennie do łykania. I czegoś nie może zrobić, że ma zadyszkę, tak, i tak dalej i tak dalej. I w związku z tym ta motywacja już osoby jest i wspólnie z lekarzem ustalają właśnie cele terapeutyczne oraz, i to jest bardzo ważne, priorytety. Czyli czym należy zająć się w pierwszej kolejności, tak. I jak wspomniałam, nie rzucajmy się na za dużo zmian na raz. Ponieważ samokontrola, czyli te świadome nabywanie nowych, dobrych nawyków i świadoma zmiana zachowań wymaga ogromnych zasobów wewnętrznych i nie jesteśmy w stanie przeprowadzić wszystkiego na raz. Tak więc, cele terapeutyczne, kolejność realizacji tych celów i potem oczywiście pacjent jest instruowany w jaki sposób ma to zrobić. Oraz no, proszony o wizyty kontrolne, gdzie jest monitorowanie i kontrola realizacji tych celów, stopnia realizacji. Może być tak, że lekarz zaleci pacjentowi konsultacje z jakimś innym specjalistom, na przykład, dietetykiem, psychologiem, psycho-dietetykiem, na przykład, czy trenerem personalnym, czy fizjoterapeutą w zależności od tego jaki obszar zmian jest tym kluczowym i najtrudniejszym dla pacjenta. To tak powiem tylko, że, no, niestety medycyna konwencjonalna leczy w większości powikłania. Powikłania tych chorób i tych złych naszych nawyków i chorób cywilizacyjnych. I stąd zdarzają się pacjenci, którzy mają po kilka, a czasem kilkanaście leków do wzięcia jednego dnia. A medycyna stylu życia jest ukierunkowana na to źródło problemu. I lecząc źródło problemu bardzo często pacjent może zmniejszyć ilość leków. I bardzo często pewne problemy zdrowotne wycofują się, albo przynajmniej zmniejszają. I tutaj takim najlepszym przykładem jest pacjent chory na otyłość, który ma jednocześnie cukrzycę, ma zatłuszczenie wątroby, choruje na nadciśnienie czy chorobę wieńcową i ma szereg leków do wzięcia codziennie. A w momencie, kiedy wyleczymy otyłość, to może być bardzo prawdopodobne, że cukrzyca zniknie i wycofa się stłuszczenie wątroby, obniży się nadciśnienie. Czyli jest to bardzo efektywna i skuteczna metoda, efektywna kosztowo i skuteczna jeżeli chodzi o wyniki leczenia. 

Katarzyna Smuda: Trochę mi czytasz w myślach, dlatego, że chciałam przejść do tematyki chorób cywilizacyjnych i trochę omówić ten temat. No więc, gdybyś mogła powiedzieć, bo mam takie odczucie, że praktycznie w tej chwili wszystko jest chorobą cywilizacyjną. Cukrzyca jest chorobą cywilizacyjną, otyłość jest chorobą cywilizacyjną, depresja jest chorobą cywilizacyjną. Co to jest choroba cywilizacyjna? I dlaczego tak nazywamy różne choroby? I z czego się bierze fakt, że te niektóre choroby o których mam nadzieję zaraz powiesz, to są cywilizacyjnymi, czyli dotyczą olbrzymich populacji?

Agnieszka Motyl: Tak, choroba cywilizacyjna, to jest oczywiście pojęcie znane już od lat. Nazywamy to inaczej chorobą stylu życia. Bo właśnie nasz styl życie je powoduje. To są powszechne choroby niezakaźne, choroby przewlekłe, które związane są z tak zwanym rozwojem cywilizacji, które często prowadzą do niepełnosprawności i do przedwczesnych zgonów. I tutaj przede wszystkim zaliczamy szereg chorób układu sercowo-naczyniowego, chorobę wieńcową, nadciśnienie tętnicze, zawały i udary, ale również nowotwory, które są jakby drugą przyczyną zgonów we współczesnym świecie, no, ale są to również zaburzenia depresyjne, lękowe i choroby psychiczne. To są również zaburzenia neuro-degeneracyjne, które pojawiają się w coraz większym odsetku u osób coraz młodszych, jak się okazuje. I wśród tych chorób są też oczywiście, na przykład, alergie. I jest też astma, czy przewlekła choroba dróg oddechowych, na przykład, POCHP. 

Katarzyna Smuda: A co to są te choroby neuro-degeneracyjne? 

Agnieszka Motyl: To są zespoły otępienne, choroba alzheimera, czy choroba Parkinsona. Choroby, które dotykają, no, coraz większej części naszego społeczeństwa. I w jakiś sposób ten rozwój cywilizacji nam szkodzi. No, rozwój cywilizacji przyniósł nam, no cóż, przede wszystkim zdecydowanie zmniejszoną aktywność fizyczną w porównaniu z naszymi przodkami. W porównaniu z takim człowiekiem z paleolitu, czy z prehistorycznych epok, to my żyjemy praktycznie w bezruchu. Dlatego, że ten człowiek pierwotny, no więc, zdobywał pożywienie ogromnym nakładem energetycznym i ogromny nakładem właśnie takiego ruchu i aktywności fizycznej. My natomiast nie dość, że żyjemy prawie w bezruchu, to jeszcze mamy dostępną wielką ilość wysokokalorycznego pożywienia. I te pożywienie niestety oprócz tego, że jest wysokokaloryczne, to jest również wysoko przetworzone i niepełnowartościowe, jeżeli chodzi o zawartość składników odżywczych. I prowadzi to, te dwa czynniki właśnie do choroby otyłościowej, do chorób metabolicznych i chorób serca i nowotworów.

Katarzyna Smuda: No bo tak naprawdę te nasze ciało z punktu widzenia ewolucji, to w stosunku do tego człowieka pierwotnego aż tak bardzo się nie zmieniło, a nasze nawyki i nasze życie zmieniło się o 180 stopni. 

Agnieszka Motyl: I właśnie to jest klucz, to jest właśnie ten klucz, że jakby rozwój warunków życia przez ostatnie dziesięciolecia, czy powiedzmy, ostatnie stulecia tak przyspieszył, że jest niemożliwe, żeby człowiek od strony biologicznej nadążył z adaptacją do tych warunków życia. I z tego wynikają te choroby. Oczywiście rozwój cywilizacji przyniósł nam również zanieczyszczenie środowiska. I tutaj myślę o dymach przemysłowych, tak, o spalinach, ale to jest również dym tytoniowy, czyli to są te wszystkie właśnie przewlekłe choroby układu oddechowego i nowotwory. I od strony takiej psychicznej rozwój cywilizacji, to jest zdecydowany wzrost tempa życia. I można powiedzieć, że to tempo życia obecnie jest zawrotne w porównaniu do dawnych czasów. I to jest presja społeczna, to jest też szybko zmieniające się takie warunki otoczenia. To jest również nieograniczona komunikacja chociażby teraz za pomocą Internetu. I co to daje w konsekwencji? No, daje przebodźcowanie, takie chroniczne przebodźcowanie, nadmiar informacji i nadmiar bodźców. I nadmiar, no, tych takich stresorów również. i to jest już prosta droga do zaburzeń lękowych, do zaburzeń depresyjnych, do rozwoju uzależnień. I tą, a niestety ta niechlubna rola właśnie smartfonów i mediów społecznościowych i nadużywania wszelakiej technologii przez współczesnego człowieka. Ta technologia, no niestety, trzeba to wprost powiedzieć, szkodzi nam. Ta technologia sama w sobie jest neutralna. To jest narzędzie. Natomiast sposób w jaki my używamy tej technologii jest destrukcyjny dla nas. I co jeszcze przyniósł rozwój cywilizacyjny? No, przyniósł wzrost długości życia. W związku z tym wiele chorób, które kiedyś, jak człowiek żył średnio tam 20, 30, góra 40 lat, to nie mogły się rozwinąć, ponieważ to są choroby przewlekłe, które wymagają wielu lat, a czasem dziesięcioleci, żeby wystąpić. No a teraz żyjemy dłużej i faktycznie dotykają nas te choroby.

Katarzyna Smuda: No, ale z drugiej strony te choroby nas dotykają i sama mówisz, że dotykają coraz młodsze osoby. No, ale równocześnie kiedy nasze ciało daje nam różne sygnały, czyli, na przykład, kiedy jesteśmy przebodźcowani i bardzo często to jest kwestia związana z bólem, na przykład, karku, bólem głowy, czy stany lękowe, czy zaburzenia depresyjne, to są też różne objawy fizyczne, które nam pokazuje ciało, no, ale my te wszystkie sygnały ignorujemy. Bierzemy tabletki przeciwbólowe, bądź różne inne stymulanty, które mają nam pomóc, albo dać kopa. I ignorujemy te sygnały z ciała. No i co się wtedy dzieje. W sensie, jakie są konsekwencje tego, że się nie zatrzymujemy i ciągle gdzieś pędzimy.

Agnieszka Motyl: Tak, takie ignorowanie sygnałów, to jest bardzo, bardzo powszechna sprawa w związku właśnie z tym takim zawrotnym tempem życia. I z tym, że jesteśmy rozproszeni. I nie koncentrujemy się na sobie i mamy źle ustawione priorytety, i w związku z tym jakby lekceważmy objawy, które powinny skłonić nas do natychmiastowych zmian. I współczesny świat daje takie złudne poczucie, no, szczególnie właśnie będę tak cały czas wracać do Internetu i do tych mediów społecznościowych, dlatego, że kreuje takie poczucie, że jest możliwa szybka poprawa i szybka zmiana bez wysiłku, łatwo, szybko i przyjemnie. No a to nie jest prawda. Bo wszystko co wartościowe i co jest cenne, i co jest ważne, to wymaga wysiłku. I wymaga czasu. To jest jedna rzecz. Druga rzecz, no, jest, no, wszechobecna kreacja, że musisz być wszędzie. Musisz być wszędzie, musisz się wszystkim zainteresować, wszystko wiedzieć i o wszystkich wiedzieć i ze wszystkimi być w kontakcie. Jest to powierzchowny oczywiście kontakt pozorny, tak, przez media społecznościowe. No, ale jest takie poczucie, że musisz. No a tak naprawdę jedyne co musimy, to musimy zadbać o siebie. Musimy zadbać o swój dobrostan i swoje relacje, dlatego, że te technologie, to one nas nie uratują. One nas raczej szybciej zniszczą, niż uratują. Tak jak mówię, technologia może być przydatnym narzędziem, jeżeli jest dobrze używana. No, ale w sposób kompulsywny, tak jak teraz większość społeczeństwa, a szczególnie młode osoby używają technologii cyfrowych, to jest droga do samozagłady. 

Katarzyna Smuda: I z naszych odcinków, które realizujemy, to rozmowa z doktorem Rafałem Albińskim z SWPS, który i właśnie cały odcinek poświęcony jest tematowi akurat social mediów i korzystania z technologii, no i tak naprawdę tam pada to słowo, że social media, bo na tym my się skupiamy, no, ale te nowe technologie, to my z nimi żyjemy i ciężko się od nich odcinać i ciężko od nich odcinać nasze dzieci, no bo to jest obecny świat. Natomiast absolutnie tylko i wyłącznie do nas należy decyzja jak chcemy żyć. I czy my chcemy poświęcać dwie, trzy, cztery godziny na siedzeniu w telefonie, czy rzeczywiście chcemy to życie trochę inaczej przeżyć. No, ale do tego trzeba się zatrzymać. No a my mamy, na przykład, takich naszych wewnętrznych sabotażystów, no bo, na przykład, dzisiaj rozmawiamy o zdrowiu w takim holistycznym ujęciu, a w głowie się pojawia, „a w sumie ja nie mam problemu, przecież śpię siedem godzin”. No albo „a mój dziadek palił całe życie i nikt nie umarł na raka, no więc, to nie jest mój problem”. To bardzo dużo w kontekście alkoholu jest teraz takiego wypierania, że „a Polacy zawsze potrafili więcej wypić, my jesteśmy Słowianami, mamy taką duszę, która pozwala więcej wypić, no więc, nie róbmy afery z tego, że ktoś popija dziennie jedno, czy dwa piwka”. No więc, cały czas mamy takiego wewnętrznego sabotażystę „a nie”, „a weź”, „a przestań” i w momencie kiedy, na przykład, i mam wrażenie z obserwacji, że dotyczy to właśnie takiej osoby w biegu, kiedy ktoś mi mówi „usiądź, zatrzymaj się, na pięć minut usiądźmy i ja ci pomogę, pomedytujmy, zamknij oczy i pooddychaj”, to te osoby wręcz wpadają w taką, takie granice agresji. 

Agnieszka Motyl: Tak, tutaj słusznie wskazałaś tych wewnętrznych sabotażystów. To są takie szkodliwe przekonania, które odciągają nas od zmian, odciągają nas od podejmowania właściwych decyzji. I jeżeli chodzi o medycynę stylu życia, to tutaj się spotykamy z kilkoma takimi klasycznymi szkodliwymi przekonaniami. I wymówkami tak naprawdę naszych pacjentów. Pierwsze, to jest właśnie i ja to nazywam genetyczny determinizm. Czyli taki się urodziłem, wszyscy u mnie w rodzinie chorowali na cukrzycę, są otyli, mają nadciśnienie, umierali na serce, po prostu ja też taki jestem i mam takie geny. I nic z tym nie zrobię. Tak. To jest wymówka, że, owszem, może tak być, że wszyscy w rodzinie byli otyli i chorowali na cukrzycę i tak dalej, ale pamiętajmy, że nie dziedziczymy tylko genów, no, ale dziedziczymy też zwyczaje, zachowania, pewne schematy i działania. Dziedziczymy też pewne wzorce, chociażby nawet właśnie picia alkoholu, czy palenia papierosów przez rodziców. I dzieci tak naprawdę uczą się tylko i wyłącznie przez naśladownictwo i przez obserwacje. One nie uczą się z tego, że tata i mama mówią „palenie nie szkodzi, synku nie pal” i jeżeli dziecko widzi, że oni palą. Natomiast jeszcze chcę powiedzieć, że to, że dziedziczymy nawet pewne predyspozycje do chorób i one są zapisane w genach, to wcale niekoniecznie musimy zachorować. Bo to od nas zależy czy te choroby się rozwiną. I tutaj jest taka gałąź , nauki, która się nazywa epigenetyka, która właśnie bada w jaki sposób nasze zachowania i dieta i aktywność fizyczna, i narażenie na toksyny lub nie wpływa na uruchamianie i na aktywacje pewnych genów, lub ich dezaktywację. I są poznane bardzo dokładnie procesy, na przykład, metylacji DNA, gdzie właśnie ta reakcja biochemiczna jest takim włącznikiem i wyłącznikiem konkretnych genów, które albo będą nas chronić, albo właśnie, no, nie będą nas chronić, na przykład, tak. Mamy przecież mutacje w, a w naszym materiale genetycznym zachodzą praktycznie, no, codziennie i to jest zwykła statystyka. Po prostu raz na jakiś czas to DNA się źle kopiuje i jest źle przepisywane. I mamy doskonałe mechanizmy naprawcze tego DNA. Natomiast jeżeli jesteśmy narażeni na kancerogeny i jeżeli brakuje nam pewnych witamin i pewnych mikroelementów, to nasz układ immunologiczny jest osłabiony, no to wtedy te mechanizmy gorzej działają. I faktycznie ta predyspozycja zapisana w genach do konkretnych chorób może się ujawnić. No i kolejnym takim przekonaniem i wymówką, to jest, że medycyna stylu życia, to jest tylko tak naprawdę dla młodych i dla zdrowych, a już na pewno dla bogatych i celebrytów, bo „mnie na to nie stać i nie mam czasu, nie mam pieniędzy”, a tak naprawdę to jest wręcz odwrotnie. Wręcz odwrotnie jest. Nas nie stać na chorowanie, nas nie stać na chorowanie, niezależnie od tego kto jest w jakim wieku i jak bardzo schorowany, czy wręcz odwrotnie i jeszcze w pełni sił. Nas nie stać na chorowanie. I zamiast mówić, że „czas to pieniądz”, to trzeba sobie wypisać i to często powtarzać „zdrowie to pieniądz”. I jak będziemy mieć zdrowie, to będziemy mieć też więcej, więcej pieniędzy. 
(muzyka w tle)

Katarzyna Smuda: Pamiętaj, że jeżeli cokolwiek cię niepokoi, to możesz umówić się na wizytę profilaktyczną w Medicover i powiedzieć lekarzowi o swoich obawach. I jako pracownik Capgemini masz do dyspozycji cztery pakiety medyczne ze zróżnicowaną ofertą.
(muzyka w tle)

Katarzyna Smuda: Zbliżamy się do końca i ja mam dosłownie ostatnie pytanie w ramach tej rozmowy. Czy medycyna stylu życia jest dla wszystkich? I czy są jakieś przeciwwskazania? Czy ktoś powinien się, nie wiem, dwa razy zastanowić zanim się umówi na taką wizytę? I czy są jakieś ograniczenia?

Agnieszka Motyl: Nie, absolutnie nie ma ograniczeń. Tak jak wspomniałaś, to profilaktyka powinna być takim dobrym zwyczajem nas wszystkich, niezależnie od tego ile mamy lat i jak się czujemy. Takie sprawdzenie siebie pod kątem zdrowia z pomocą profesjonalisty, z pomocą lekarza. To jest jak najbardziej dobry zwyczaj. Medycyna stylu życia powinna być tak naprawdę częścią naszego życia. Powinniśmy znać przede wszystkim zasady zdrowego stylu życia i stosować je w praktyce, a jeżeli nie umiemy ich zastosować i jeżeli mamy takie sytuacje gdzie, no, identyfikujemy u siebie właśnie jakieś niewłaściwie zachowania, to w pierwszym etapie spróbować samemu je skorygować. A jeżeli nam się to nie udaje, to wtedy poszukajmy pomocy specjalisty. Lekarza lub innego profesjonalisty medycznego, właśnie dietetyka, psychologa, trenera personalnego czy fizjoterapeuty. No więc, absolutnie medycyna stylu życia jest dla każdego, ale zadanie codzienne każdego z nas, natomiast jak najbardziej zapraszam również do spotkania z lekarzami medycyny stylu życia. I medycyna stylu życia daje skuteczne narzędzia do tego, żeby poprawić stan zdrowia i poprawić swoje zdrowie, i zapobiec chorobom i pomóc w leczeniu już tych, które się rozwinęły naprawdę skutecznie. 
(muzyka w tle) 

Katarzyna Smuda: Agnieszka wymieniła sześć obszarów stylu życia na które powinniśmy zwrócić szczególną uwagę w kontekście pracy nad codziennymi nawykami: odżywianie, używki, aktywność fizyczna, sen, stres oraz relacje społeczne. Jeżeli czujesz, że któreś z tych obszarów w twoim życiu nie wygląda tak jak powinien, to możesz w dość prosty sposób przeprowadzić autodiagnozę, wykorzystując powszechne w Internecie testy, które zliczają punkty za udzielone odpowiedzi i pokazują, czy w danym obszarze powinniśmy już zacząć coś ze sobą robić, czy jeszcze nie. Moim zdaniem warto o tym pomyśleć wcześniej, bo konsekwencją zaniedbania tego tematu może być choroba przewlekła, a nawet niepełnosprawność.
(muzyka w tle) 

Katarzyna Smuda: Jeśli temat cię zainteresował i chcesz dowiedzieć się o nim więcej, to na końcu odcinka znajdziesz materiały do dalszej edukacji i polecane przez naszą ekspertkę. No, ale to jeszcze nie koniec. Wizyta u lekarza medycyny stylu życia na pewno pomoże nam rozpocząć zmianę naszych codziennych nawyków w sposób uporządkowany i pod czujnym okiem specjalisty. Natomiast nie każdy z nas ma możliwość z tego skorzystać. Co zatem możemy zrobić sami, aby zadbać o najważniejsze obszary naszego codziennego życia?

Agnieszka Motyl: Jako pierwszy krok dobrze byłoby ustalić swoje priorytety. Troszkę zadbać przede wszystkim o ten swój dobrostan psychiczny i tą równowagę psychiczną i spróbować tak sobie wylistować, co jest dla nas ważne. I czy ważne jest nasze zdrowie, czy ważne są relacje z najbliższymi, czy ważna jest praca, czy ważne są jakieś tam projekty, czy może stały kontakt z 200 znajomymi na Facebooku i co nam to daje. I jeżeli na tej liście wysoko będziemy my i nasze zdrowie i nasze relacje z najbliższymi, z osobami ważnymi, no to to jest ten moment właśnie, żeby zwolnić i żeby zrezygnować z niektórych rzeczy. Z takich, które wiadomo, że bardzo nas angażują i powodują nasze wyczerpanie. I które zabierają i kradną nam siły i kradną nam siły, które potrzebujemy na to, żeby się dobrze czuć sami ze sobą. I mówiłam już o tym detoksie cyfrowym, natomiast to naprawdę działa. I spróbujmy na początku ustalić sobie stałe godziny bez technologii i bez mediów społecznościowych i bez smartfona. Na pewno one powinny być przed snem, godzina, dwie. Chociaż od tego zacznijmy. To daje taką przestrzeń chociażby do tego, żeby pomyśleć co jest nie tak z moim zdrowiem i jak ja się czuję. Bo jeżeli jesteśmy w takim ciągłym kieracie, w takim kołowrotku i jak taki chomiczek na kołowrotku. To nawet nie mamy chwili, żeby się zastanowić jak ja się czuję. I co ja czuję. Czyli takie zastanowienie się i poznanie samego siebie tu i teraz. Taki modne określenie trening mind fulness. Czyli taki trening uważności, żebyśmy byli zakotwiczeni tu i teraz. W teraźniejszości. Żebyśmy nie rozmyślali o tym, co już było i nie rozmyślali nadmiernie o tym co będzie i nie zamartwiali się tym, co tam niby ma nadejść, tak, bo to jest źródłem naszych lęków. I w zdecydowanej większości o co się martwimy, że się wydarzy tak naprawdę nie wydarza się. To bycie tu i teraz to jest też takie zaakceptowanie świata i siebie jakimi jesteśmy. To nas uwolni od takiego ciężaru jakby nie do udźwignięcia, że mamy być perfekcyjni i że mamy ze wszystkim zdążać, bo to się nie da, nie da się być wszędzie i nie da się we wszystkim uczestniczyć i nie da się wszystkiego odciągnąć. Natomiast zaakceptowanie tego uwalnia tą przestrzeń i te nasze siły do podjęcia tych wysiłków i tych działań, które są sensowne i które nam służą. 
(muzyka w tle) 

Katarzyna Smuda: Żeby nie przegapić kolejnych odcinków zasubskrybuj podcast Let’s Talk About Wellbeing w swojej ulubionej aplikacji do słuchania podcastów. A jeśli ten odcinek ci się spodobał, to podziel się nim z koleżankami i kolegami z pracy. Niech oni też skorzystają z zawartych w nim rad. Linki do zagadnień poruszanych w odcinku znajdziesz w jego opisie. Od strony medycznej polecamy wszystkie źródła naukowe publikowane przez instytucje zajmujące się danymi obszarami. Na przykład, PARP, czy Polskie Towarzystwo Leczenia Otyłości, a także Zespół Naukowy przy Warszawskim Instytucie Leczenia Onkologii. Warto również skorzystać z gotowych testów. Na przykład, na nadużywanie alkoholu lub innych używek o których wspominaliśmy w odcinku. Wszystkie linki do wymienionych materiałów oczywiście znajdzie w opisie tego odcinka.